BioWare pracowało nad grą RPG - „Agent”
Projekt anulowano z powodu kryzysu.
Trent Oster przed odejściem z Bioware pracował nad grą Agent, która miała połączyć najlepsze cechy serii szpiegowskich z Jamesem Bondem i Jasonem Bourne'em w rolach głównych. Projekt nie przetrwał kryzysu - powiedział w rozmowie z Eurogamerem.
- Chcieliśmy stworzyć drugą połowę GoldenEye - mówi twórca. - James Bond to nie tylko koleś z pistoletem. Walczy wręcz, manipuluje ludźmi, jest szpiegiem totalnym. Z kolej Bourne to maszyna do zabijania, jego organizm zmodyfikowano substancjami chemicznymi. Chcieliśmy połączyć te dwie postacie.
- Stawialiśmy na grę aktorską. Emocje, intensywne, pełne akcji sceny. Wzorowaliśmy się na momentach z filmów, w których Bourne walczy z innymi agentami - tłumaczy Oster.
Agent nigdy nie uzyskał pełnego wsparcia Electronic Arts. - Jeśli wydawca nie widzi potencjału, to nie ma znaczenia jak bardzo się starasz - wspomina współzałożyciel Overhaul Games.
Trent Oster wraz z kilkom innymi pracownikami BioWare odszedł z firmy i założył własne studio, którego ostatnim dokonaniem jest odświeżona wersja klasycznego RPG - Baldur's Gate: Enhanced Edition.
Producent nie tęskni za byłym pracodawcą. - W mojej pracy kocham ten osobisty aspekt. Lubię to uczucie, gdy mogę wskazać jeden element interfejsu i przypomnieć sobie, ile czasu zajęło mi stworzenie tego cholerstwa - opowiada.
Wkład własny nie jest tak widoczny w dużych produkcjach. - Potrzebujesz 30, 40 mln dolarów, by stworzyć dobrą grę na konsolę. Musisz kupić licencję na silnik, zatrudnić 100 osób i zasuwać przez cztery lata, żeby zobaczyć efekty - kończy.