BioWare wyjaśnia, dlaczego film Mass Effect nie powstał
Format ograniczyłby twórców.
W 2010 roku wytwórnia Legendary Pictures wykupiła prawa do ekranizacji serii Mass Effect, ale film ostatecznie nie powstał. Po wielu latach BioWare tłumaczy, dlaczego nie zrealizowano projektu.
- Mieliśmy wrażenie, że ciągle walczyliśmy z marką - mówi w wywiadzie dla Business Insider reżyser remastera trylogii, Mac Walters. - Jaką historię bylibyśmy w stanie opowiedzieć w metrażu wynoszącym od 90 do 120 minut? Czy zrobilibyśmy to dobrze? - dodaje.
Deweloper podkreśla, że po zmianie kierownictwa w Legendary Pictures do tematu ekranizacji Mass Effect już nigdy nie powrócono i nie podejmowano żadnych prób stworzenia filmu.
Walters wierzy jednak, że kwestią czasu jest aż Hollywood ponownie zainteresuje się kosmicznym uniwersum. Przekonuje, że najlepszym formatem dla ewentualnej adaptacji cyklu byłby serial telewizyjny
- Tworząc grę z serii Mass Effect mamy szkielet, ogólną historię, którą chcemy opowiedzieć, ale każdy etap lub misja przypomina jeden odcinek serialu. Nie powstają z wyprzedzeniem, a dopiero, gdy dotrzemy do odpowiedniego momentu. Zostają dodane do głównej fabuły, a czasem podstawowy wątek jest dostosowywany, bo w takim epizodzie zrobiliśmy coś fajnego - tłumaczy.
Ścieżkę, o której wspomina Walters, obrano w przypadku The Last of Us. Początkowo planowano przygotowanie filmu na podstawie przygód Joela i Ellie, ale ostatecznie uznano, że serial pozwoli opowiedzieć bardziej intymną i spokojniejszą historię.