Skip to main content

Bitcoin co roku generuje tyle elektronicznych śmieci, co Holandia

Ukryty koszt kryptowaluty.

Nowe badanie sugeruje, że sieć Bitcoin co roku generuje tyle elektronicznych śmieci, co kraj o rozmiarach i stopie życiowej Holandii. Już jedna transakcja z użyciem tej kryptowaluty to odpowiednik wyrzucenia do kosza dwóch iPhone'ów 12 Mini - dodają naukowcy.

Zapotrzebowanie na prąd i - powiązane - generowane zanieczyszczenia powietrza przez przeróżne kryptowaluty to dobrze udokumentowany temat. Teraz magazyn naukowy „Resources, Conservation and Recycling” opublikował jednak wyniki badań dotyczących właśnie odpadów.

Bitcoiny „wydobywane” są głównie przez dedykowane urządzenia o nazwie ASIC, które - po awarii czy zużyciu - nie mają większych zastosowań, w odróżnieniu od kart graficznych w sieci Ethereum.

Tymczasem technologia szybko się rozwija i naukowcy szacują, że jeden układ ASIC działa średnio zaledwie przez 1,29 roku, po czym zostaje zastąpiony i trafia na śmietnik.

„W rezultacie szacujemy, że cała sieć Bitcoin każdego roku generuje 30,7 kiloton metrycznych odpadów”. Jedna kilotona to 1000 ton. „Ta liczba jest porównywalna z wagą małych urządzeń elektronicznych produkowanych przez państwo, takie jak Holandia” - napisano.

Jak czytamy dalej, każda transakcja na bazie Bitcoin przekłada się ma 272 gramów e-śmieci, co serwis internetowy magazynu The Guardian szacuje właśnie na równowartość dwóch iPhone'ów 12 Mini. W samym 2020 roku przeprowadzono 112,5 miliona takich transakcji.

Sprzęt ASIC można teoretycznie odsprzedać, lecz marginesy zysków przy wydobywaniu kryptowaluty są stosunkowo niskie i często już samo przechowywanie urządzeń sprawia, że proces jest nieopłacalny.

Również ceny Bitcoin są wyjątkowo zmienne i naukowcy szacują, że jeśli znowu wzrosną do poziomu około 60 tysięcy dolarów, generowane e-odpady mogą wynieść już 64,4 kiloton metrycznych rocznie.

Zobacz także