Blizzard broni wczesnego dostępu do dodatku World of Warcraft
Pomysł nie zachwycił graczy.
Ogłoszenie dodatku The War Within do World of Warcraft wywołało wśród graczy sporo emocji, głównie przez ujawnienie zestawu „epickiego", dzięki któremu za ok. 400 złotych można wykupić wcześniejszy dostęp do gry. Zdaniem przedstawiciela Blizzarda, nie ma tu mowy o niesprawiedliwości, bo gracze nie zdobędą nieuczciwej przewagi.
Jak bowiem wyjaśniał reżyser Ion Hazzikostas w rozmowie z serwisem PCGamer, gracze, którzy dostaną się na serwery trzy dni przed innymi, nie będą mogli zdobywać punktów specjalizacji, zbierać unikalnych przedmiotów z rzadkich mobów ani zwiedzać lochów Mytthic Zero i Plus.
„Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby upewnić się, że nikt nie będzie miał długoterminowej przewagi” - zapewniał deweloper. „Do czasu rozpoczęcia pierwszego sezonu z rajdami i lochami Mythic Plus nie powinno być różnicy między kimś, kto miał wczesny dostęp, a kimś, kto go nie miał”.
Jeśli na najważniejsze atrakcje trzeba będzie i tak poczekać, to po co w takim razie w ogóle oferować wczesny dostęp? Hazzikostas uważa, że to najlepsza opcja dla graczy, którzy potrzebują więcej czasu na wylevelowanie postaci. Reżyser żałuje jednak, że twórcom nie udało się tego jaśniej zakomunikować.
„Od samej zapowiedzi mieliśmy obawy, że kwestię ograniczeń wczesnego dostępu trzeba będzie odpowiednio wyjaśnić. Żałuje, że nie zrobiliśmy tego lepiej, gdy na naszej stronie pojawiły się szczegóły przedsprzedaży” - czytamy w wywiadzie.
Rozszerzenie The War Within nie ma jeszcze konkretnej daty premiery. Wiemy jedynie, że trafi do gry w przyszłym roku. Gracze wyruszą w podróż do podzielonej na cztery regiony krainy Khaz Algar, a w zestawie otrzymają też nową rasę, limit poziomu zwiększony do 80 oraz opcję współdzielenia postępów z innymi postaciami przypisanymi do konta. W produkcji znajdują się już dwa kolejne dodatki - Midnight oraz The Last Titan.