Blizzard zapewnia: Diablo 4 stawia na opcjonalne przedmioty kosmetyczne
Oraz fabularne rozszerzenia.
Kontrowersje związane z Diablo Immortal rzuciły się cieniem na wczorajszy pokaz Diablo 4. Blizzard zapewnia, że najnowsza odsłona serii postawi na mniej agresywne podejście do transakcji cyfrowych.
Menedżer marki - Rod Fergusson - zapewnił na Twitterze, że nadchodzący w przyszłym roku tytuł będzie sprzedawany w pełnej cenie, a dodatkowe przychody wydawca zamierza pozyskać z opcjonalnych przedmiotów kosmetycznych oraz - tradycyjnie - z fabularnych rozszerzeń.
„Żeby było jasne, D4 to gra w pełnej cenie, zbudowana dla odbiorców na PC, PlayStation i Xboksach” - napisał deweloper, starając się najwyraźniej odciąć od porównań z darmowym i mobilnym Immortal.
„Jesteśmy zaangażowani w dostarczenie mnóstwa treści na premierę i przez kolejne lata, wokół opcjonalnych przedmiotów kosmetycznych i pełnoprawnych, fabularnych rozszerzeń” - zapewnił Fergusson.
Jak można się domyślać, nie wszyscy są do końca przekonani. „Musicie wybaczyć mi i podobnie myślącym osobom. Zaufanie jest obecnie na najniższym poziomie. Przed zespołem Diablo sporo roboty, by je odbudować” - komentuje jeden z fanów na Twitterze.