Blizzard zdaje sobie sprawę, że fani Diablo 4 czekają na Paladyna
Ale klasa nie pasuje do dodatku.
Rozszerzenie Vessel of Hatred dla Diablo 4 wprowadzi jesienią tego roku nową klasę postaci, Spiritborn. To całkiem nowy archetyp, dla którego będzie to debiut w serii. Część fanów nie jest do końca zadowolona, ponieważ z wytęsknieniem czeka na powrót Paladyna lub - w ostateczności - Krzyżowca.
Blizzard najwyraźniej doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Jak wyjaśnia producent serii Rod Fergusson w rozmowie z serwisem GamesRadar, chciano jednak przygotować coś, co bardziej pasowałoby do bagnistego regionu Sanktuarium, jaki odwiedziemy w dodatku.
- Głośno i wyraźnie słyszymy, że obecnie nie realizujemy możliwości wcielenia się w postać z mieczem i tarczą, jak Paladyn czy Krzyżowiec - przyznaje. - Chcieliśmy jednak mieć możliwość zrobienia czegoś, co bazowałoby na dodawanym rejonie świata. Chcieliśmy zrobić coś nowego, co byłoby kreatywnie interesujące i stanowiłoby nowe doświadczenie.
Co interesujące, Fergusson dodaje, że twórcy znaleźli w sobie odwagę, by dodać coś całkiem nowego, ponieważ podobna decyzja w Diablo Immortal została przyjęta ciepło przez fanów. Ta produkcja w lipcu ubiegłego roku otrzymała Rycerzy Krwi, czyli także nowość w cyklu. Niedawno - w maju - do listy dołączył także Sztormiciel (Tempest).
- Myślę, że byłem bardziej zdenerwowany, gdy dodawaliśmy Krwawego Rycerza do Immortal, ponieważ była to pierwsza nowa klasa od dekady - wyjaśnia producent.
- Pomyślałem sobie wtedy: „Wow. Dodajemy pierwszą nową klasę od dekady”. Ale wtedy zobaczyłem, jak Krwawy Rycerz sobie poradził i zdałem sobie sprawę, że ludzie są otwarci na nowe pomysły i podejścia, a potem wydaliśmy Sztormiciela, który także odniósł wielki sukces.
Pozostaje więc mieć nadzieje, że Blizzard nie ograniczy się tylko do nowości i w przyszłości zobaczymy jeszcze powrót klasycznego rycerza z tarczą. Vessel of Hatred debiutuje tymczasem 8 października na PC i konsolach.