Skip to main content

Bloober Team obrało zupełnie inny kierunek przy Cronos, by nie kolidować z Silent Hill 2

Zróżnicowane projekty są też zdrowsze dla zespołu.

Niedawna zapowiedź nowego horroru od Bloober Team była sporym zaskoczeniem, zwłaszcza że ich remake Silent Hill 2 dopiero co zadebiutował na rynku. Zupełnie inny kierunek obrany przez Cronos: The New Dawn nie jest przypadkowy - twórcy celowo postawili na science fiction, aby nie iść w ślady „bardziej przyziemnej historii” Jamesa Sunderlanda i nie zanudzić graczy.

Cronos to zupełnie inny klimat, a pod względem rozgrywki oraz atmosfery grze zdecydowanie bliżej do Dead Space czy nawet Bioshocka, niż melancholijnego miasteczka nad jeziorem Toluca. Prace nad nadchodzącym tytułem rozpoczęto krótko po wydaniu The Medium, przy czym zespół chciał uniknąć powtarzalności. Reżyser i projektant Wojciech Piejko z Bloober Team wyjaśnił to w rozmowie z IGN.

- Oczywiście wiedzieliśmy, że robimy Silent Hill, więc nie chcieliśmy pokrywać się z, powiedzmy, bardziej przyziemną historią. Powiedzieliśmy sobie: „Okej, będziemy to robić [Silent Hill 2 Remake - dop. red], więc musimy podążyć inną drogą, mieć inny świat, aby się nie powtarzać”. Więc tak, w ten sposób wymyśliliśmy Cronosa - powiedział Wojciech Piejko.

Piejko dodał, że studio chciało wrócić do sci-fi już po wydaniu Observera w 2017 roku, ale widocznie na zmianę klimatu musieliśmy nieco poczekać. Nie da się ukryć, że pomiędzy ostatnimi produkcjami Bloober Team - takimi jak The Medium, The Blair Witch Project, Layers of Fear czy ostatnio wydany remake Silent Hill 2 - z łatwością da się dostrzec pewne analogie i podobieństwa. Cronos: The New Dawn przynosi na tym polu sporą zmianę scenerii i klimatu, co może przydać się nie tylko graczom, ale i samym deweloperom.

Choć w pierwszym trailerze Cronos dostrzeżemy pewne znajome, a wręcz swojskie elementy, to całość produkcji podąża zdecydowanie inną ścieżką. Gry tworzą ludzie i taka odmiana może okazać się zbawienna dla ich kreatywności i powinna zapobiec popadnięciu w rutynę. Świeża marka to też świeże pomysły, więc warto mieć oko na nowy projekt krakowskiego studia, które zresztą niedawno „skończyło z robieniem g******ch gier”. Czy to się uda? Przekonamy się po premierze Cronos: The New Dawn w 2025 roku.

Zobacz także