Bloodborne Kart na celowniku Sony. Twórczyni gry przekazała złe wieści
Projekt trzeba przerobić.
Zapowiedziane w 2022 roku Bloodborne Kart miało być ambitną próbą przeniesienia mrocznego Yharnam do gry wyścigowej w klimatach Mario Kart. Celowo piszemy w czasie przeszłym, ponieważ pomysł nie przypadł do gustu Sony.
Lilith Walther - autorka projektu - poinformowała w krótkim materiale zamieszczonym na YouTube, że po niemal dwóch latach prac nad mało poważną grą wyścigową, zespół w końcu otrzymał oficjalną wiadomość od Sony. Jak można się już domyślić, nie były to słowa wsparcia i zachęty.
„A więc Sony w końcu się z nami skontaktowało” - przekazano we wspomnianym nagraniu. „Krótko mówiąc, musimy usunąć branding [nawiązania do Bloodborne - dop. red] z tego, co wcześniej znane było jako Bloodborne Kart. Zrobimy to, ale będziemy potrzebować więcej czasu”.
„Bez obaw, gra i tak się ukaże! Poprostu będzie wyglądać nieco inaczej” - napisano dalej. „Nie znamy jeszcze daty premiery, ale damy wam znać jak najszybciej! Szczerze mówiąc, spodziewaliśmy się, że coś takiego się wydarzy. Wizja pełnej swobody kreatywnej jest ekscytująca!”
Jak na tak drastyczny zwrot akcji, Walther wydaje się być bardzo optymistycznie nastawiona do dalszych losów projektu. Pytanie tylko, czy pełna wersja gry - już bez Bloodborne w tytule - spotka się z równie dużym zainteresowaniem graczy. Wątpliwości są uzasadnione, ale wypada jeszcze poczekać na premierę.
Opierając się na informacjach z pierwszych zapowiedzi, Bloodborne Kart miało być darmową produkcją dostępną na PC, z nastawieniem na rozgrywkę wieloosobową. Zapewne nowy projekt zostanie oparty na tych samych założeniach, ale bez lokacji i postaci z gry FromSoftware. „Jestem w szoku, że Sony w ogóle pamięta o istnieniu Bloodborne” - komentuje nieco złośliwie jeden z graczy.