Skip to main content

„Blue Beetle” jest lepszy niż zakładano? Krytycy widzą pozytywy

Premiera już dzisiaj.

W polskich kinach debiutuje dzisiaj najnowszy projekt DC Studios pod tytułem „Blue Beetle”. Krytycy wystawili już pierwsze recenzje widowisku, które pod kątem finansowym skazywane jest na porażkę. Opinie na temat samej treści są jednak dość optymistyczne.

Na początek przypomnijmy, że według pierwotnych założeń, „Blue Beetle” miał mieć premierę jedynie na platformie HBO Max, ale finalnie zdecydowano się na dystrybucję kinową. Co prawda, film nie rozpoczyna kolejnej ery DCEU, ale za to Błękitny Skarabeusz należy do kanonu postaci, które pojawią się w „Rozdziale 1: Bogowie i potwory”. Jest więc ważny w kontekście całego uniwersum.

Według serwisu Rotten Tomatoes, obraz uzyskał już 79 procent pochlebnych ocen na podstawie 123 wpisów od recenzentów. Z kolei na portalu Metacritic średnia ocen od krytyków, czyli tak zwany metascore, wyniósł 60. Wśród pozytywów wyróżnia się chociażby oprawę całego widowiska.

Czy „Blue Beetle” na przekór prognozom odnotuje zysk ze sprzedaży biletów?Zobacz na YouTube

„Wspomagany dynamicznymi zdjęciami stałego współpracownika Ariego Astera - Pawła Pogorzelskiego, tętniącą życiem elektroniczną ścieżką dźwiękową brytyjskiego muzyka Bobby'ego Krlica i solidnymi efektami specjalnymi, reżyser Soto dostarczył dobre kino, równoważąc akcję z komedią i scenami opartymi na postaciach. Tempo opowiadania historii jest wysokie, nasycone młodzieńczą energią, ale nigdy tak szalone, by nie pozwalało na chwilę odetchnąć, pozwalając skupić się na intymnej wymianie zdań” - napisał David Rooney z magazynu The Hollywood Reporter.

Amerykańscy dziennikarze doceniają także latynoskie wątki, które wywołują wiele szczerych i pozytywnych reakcji, a ponadto podkreślają familijne wartości.

„Xolo Maridueña, grający pierwszego superbohatera pochodzącego z rejonu Ameryki Łacińskiej, okazał się być przyciągającą uwagę gwiazdą. A nowość polegająca na obsadzeniu przeboju komiksowego w większości nieznaną ekipą energicznych latynoskich aktorów znajduje swoje emocjonalne podłoże w rodzinie głównej postaci” - stwierdził Owen Gleiberman z portalu Variety.

Xolo Maridueña zdobył wcześniej popularność za sprawą serii „Cobra Kai”Zobacz na YouTube

Michael O'Sullivan z The Washington Post zauważył także, że DC podjęło dobrą decyzją, aby wprowadzić nowego superbohatera do uniwersum, który wprowadza świeżość.

Europejscy redaktorzy wskazują jednak, że pewne konteksty mogą być niezrozumiałe dla mieszkańców Starego Kontynentu, co skutkuje męczącymi fragmentami. Widowisku „Blue Beetle” zarzuca się także schematyczność i powtarzalność, a do tego mało satysfakcjonujący finał.

„Prawie wszystko w tej produkcji jest przestarzałe i pochodne, aż do drażniących dodatkowych scen w trakcie, jak i po napisach końcowych. Zamiast mieć poczucie, że jesteśmy świadkami narodzin ekscytującej nowej serii, wydaje się nam, że to prawdopodobnie ostatnie tchnienie wyeksploatowanej opowieści” - uważa Nicholas Barber z BBC.

Zobacz także