Skip to main content

Bobby Kotick „nie pozwoli” dodać Call of Duty do Game Passa w dniu premiery

Ciąg dalszy zeznań.

Prawnicy Microsoftu i Federalnej Komisji Handlu przepytywali wczoraj Bobby’ego Koticka, dyrektora generalnego Activision Blizzard. Ten zapewnił między innymi, że nie pozwoli, by Call of Duty trafiało do Game Pass już w dniu premiery.

Zeznania na bieżąco opisywał serwis CharlieIntel. Włącznie z faktem, że na sam koniec menedżer miał przybić piątkę Philowi Spencerowi, szefowi działu Xbox. Kotick zapewniał, że nie zamierza nawet rozważać umieszczania słynnych strzelanek w popularnej usłudze abonamentowej.

Jak wyjaśnił, takie podejście „miałoby negatywny wpływ na modele biznesowe”. Co więcej, porównał subskrypcję do obecnego rynku streamowania filmów i seriali, gdzie nawet najwięksi giganci mają problemy z wygenerowaniem zysków. Takie słowa mogły nie do końca podobać się Microsoftowi, lecz piątka została przybita pomimo tego.

Pozostaje oczywiście pytanie na temat tego, jak dużo Kotick miałby do powiedzenia, gdyby Activision Blizzard faktycznie zostało przejęte przez producenta Xboków, a Phil Spencer zażądałby odpowiednich zmian.

Gdzie indziej menedżer dodał, że Call of Duty generuje na sprzęcie PlayStation przychody dwukrotnie wyższe niż na Xboksach, a sukces na konsolach Sony przekłada się na sukces całego CoD. To zapewne słowa służące za argument, że decyzja o „zabraniu” serii z japońskiego sprzętu nie miałaby sensu z biznesowego punktu widzenia, jak od dawna powtarza Microsoft.

Co równie interesujące, gracze na PC i konsolach są na drugim miejscu, jeśli mowa o popularności cyklu. Najważniejszą platformą - przynajmniej pod względem liczby aktywnych użytkowników - są bowiem urządzenia mobilne. Łącznie na wszystkich urządzeniach strzelanki przyciągają imponujące 70 milionów osób dziennie.

Zobacz także