Bohater Death Stranding może stracić fragment ucha. Gracze odkryli detal po 3 latach od premiery
Odgryza je boss.
Minęło już 3,5 lat od premiery Death Stranding, ale wydaje się, że gra Hideo Kojimy mogła nie odkryć jeszcze przed nami wszystkich kart. Gracze właśnie odkryli, że główny bohater może na stałe stracić kwałek ucha w walce z bossem, choć wymaga to niezwykłej bierności podczas starcia.
Uwaga na pewne spoilery z gry - poznasz jednego z przeciwników-bossów i zobaczysz fragment walki
Odkrycie pokazał na Twitterze niejaki neven0m. Okazuje się, że jeśli podczas walki z Higgsem gracz będzie jedynie blokował ciosy bossa, a potem w ogóle nie zareaguje na sekwencję QTE, gdy Sam Bridges zostanie chwycony, to przeciwnik rzuci się na bohatera i odgryzie mu kawałek ucha. Akcję możecie zobaczyć w poniższym materiale. Są też zdjęcia, które pokazują, jak postać odgrywana przez Normana Reedusa wygląda bez fragmentu małżowiny usznej.
Jak to zwykle bywa z tego typu odkryciami, nie ma pewności, czy ktoś już kiedyś nie natknął się na ten sekret. Utrata części ucha wymaga jednak niezwykłej bierności od gracza i właściwie działania wbrew instynktom - kto odkłada pada, gdy widzi na ekranie sekwencję QTE, konieczną do wykonania, żeby wydostać się z tarapatów? Komentarze sugerują, że nawet dla weteranów Death Stranding jest to nowość. Post podał dalej nawet sam Hideo Kojima:
Któż miałby umieścić w grze easter egg, którego nie zobaczy 99,9% graczy, jak nie Hideo Kojima? Fani Death Stranding zastanawiają się, czy nadgryzione ucho zostanie przeniesione do drugiej części serii, a znając przywiązanie japońskiego dewelopera do detali, wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby tak było.