Skip to main content

Borderlands 3 - Recenzja: szalona kontynuacja

Puszka Pandory została otwarta.

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Borderlands 3 to udana kontynuacja, która zaspokaja potrzeby miłośnika serii. Pod kątem dopracowania technicznego jest jednak nie najlepiej.

Borderlands 3 to świetne odświeżenie serii. Otrzymaliśmy dopracowaną rozgrywkę, multum zwariowanych broni i specyficznego dla serii humoru. I choć do ideału nieco zabrakło przez techniczne niedociągnięcia, to produkcja wciąga na długie godziny.

Minęło siedem lat od czasu premiery Borderlands 2. Studio Gearbox przed premierą trzeciej odsłony rozgrzało fanów serii darmowym dodatkiem do drugiej części, którego głównym zadaniem było stworzenie pewnego mostu fabularnego do kontynuacji. Pod kątem opowieści nie ma mowy o rozczarowaniu.

Pandorze zagraża nowe niebezpieczeństwo. Syrenie rodzeństwo Calypso wykorzystuje swoje nadnaturalne zdolności oraz influencerską sławę na scenie futurystycznego odpowiednika internetu, by zjednoczyć wszystkich psychopatów i bandytów pod swoją banderą. Głównym celem sekty Children of the Vault jest odnalezienie pozostałych mistycznych schronów oraz wykorzystanie ich bogactwa i mocy na swój użytek.

Prawie jak Cyberpunk (Borderlands 3 - Recenzja)

Typowy cel czarnych charakterów to na szczęście jedyny sztampowy element ich kreacji. Troy i Tyreen to ciekawe, a także odpowiednio skomplikowane jednostki, by walka z nimi była dostatecznie motywująca. Są również ciekawą parodią współczesnych trendów internetowych, co idealnie wpasowuje się w maniakalny obraz świata Borderlands.

Nowe lokacje i bohaterowie czynią przedstawione uniwersum jeszcze bogatszym i ciekawym, co stanowi znakomitą podstawę pod dodatkowe historie. Kto wie, może doczekamy się kiedyś kolejnych sezonów Tales from the Borderlands.

Borderlands 3 to przede wszystkim strzelanka z elementami RPG. Względem poprzednich części, trzecia rozwija praktycznie każdy element rozgrywki. Bronie są jeszcze bardziej pokręcone i absurdalne. Snajperka skrzyżowana z rakietnicą? Czemu nie. Biegające karabiny? Obecne! Granat sadzący toksyczne grzyby? Też występują.

Cztery pojazdy graczy na pustyni to zabawa godna Mad Maksa (Borderlands 3 - Recenzja)

Nowe pojazdy składamy z różnych części i modyfikujemy, a teraz dodatkowo każdy z czterech graczy może jeździć własnym. Istne szaleństwo ekwipunku pokrywa się nowymi postaciami.

Każdy nowy bohater prezentuje zupełnie odmienny styl gry, jednak rozbudowane drzewka pozwalają na kombinowanie z umiejętnościami i zmienianie technik na tyle, że można mówić o wolności kreacji samego siebie.

Połączenie ciekawych drzewek umiejętności z jeszcze większą różnorodnością broni, pojazdów i wyglądu, tworzy mieszankę doskonałą, wciągającą na długie godziny. Tempo rozgrywki zostało mocno podkręcone, a na ekranie jeszcze nigdy w historii serii nie było aż tylu przeciwników naraz.

Współpraca kilku osób daje najwięcej satysfakcji (Borderlands 3 - Recenzja)

Na ogromnie pozytywny odbiór rozgrywki wpływa też zupełnie nowy projekt poziomów. Mapy są znacznie większe niż w Borderlands 2 i na dodatek nie są już tak „korytarzowe”. Stają się też wielopoziomowe, przez co sam styl toczenia potyczek bardzo ewoluował.

Teraz pociski i granaty lecą z każdej możliwej strony, a momentami obraz staje się prawdziwym widowiskiem pirotechnicznym, przez środek którego przebiegamy naszą postacią.

Rozgrywka w cztery osoby skutkuje nawet spadkami płynności rozgrywki przez zbyt duże nagromadzenie efektów. Niestety, strona techniczna to największa bolączka odbierająca możliwość czerpania pełni radości z zabawy.

Gra regularnie zalicza spowolnienia animacji, a na konsolach, nawet na najmocniejszych modelach, ustawienie priorytetyzacji na stronę wizualną skutkuje stałym spadkiem poniżej 30 klatek. Zabawa w kooperacji jest więc bardzo utrudniona.

Moze i jej mech to zabawa niczym w Titanfall (Borderlands 3 - Recenzja)

Na wyróżnienie zasługuje za to oprawa dźwiękowa. Ścieżka skomponowana między innymi przez takich artystów, jak Jesper Kyd i Michael McCann jest imponująco różnorodna i dopasowana do sytuacji. Tutaj jednak znowu daje się we znaki niedopracowanie techniczne, skutkujące wyciszaniem muzyki, ucinaniem ścieżek dialogowych oraz błędami audio zmuszających do restartowania gry.

Borderlands 3 to wciągająca na wiele godzin kontynuacja udanej drugiej części, idealnie rozbudowująca wszystkie elementy rozgrywki, które są częściami składowymi serii.

Rozgrywka i rozbudowanie Borderlands 3 względem pierwowzoru zasługują na największe pochwały. Zabawa jest wciągająca, a wrażenia wystarczająco świeże, aby w ciemno skusić się na grę. Liczymy na to, że stosowne aktualizacje naprawią wszystkie niedopracowane elementy.

Plusy: Minusy:
  • rozbudowa postaci i ekwipunku
  • ogromny świat ciekawych misji i tajemnic
  • ciekawa kontynuacja wątków sagi
  • dopracowana opowieść i dbałość o detale
  • satysfakcjonująca rozgrywka
  • spadki płynności
  • niegrywalny split-screen
  • brak polskiej wersji
  • zauważalne lagi gry online
  • błędy interakcji otoczenia

Platforma: PC, PS4, Xbox One - Premiera: 13 września 2019 - Wersja językowa: angielska - Rodzaj: gra akcji FPP/RPG - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: 200-250 zł - Producent: Gearbox Software - Wydawca: 2K Games - Wydawca PL: Cenega



Recenzja Borderlands 3 została przygotowana na podstawie egzemplarza na PS4, dostarczonego nieodpłatnie przez firmę Cenega.

Zobacz także