Boty na nowej mapie w Warzone 2 nie wszystkim przypadły do gustu
Za mało miejsca.
Drugi sezon zmagań w Warzone 2 wprowadził między innymi nową mapę, Ashika Island. Lokacja przeznaczona jest do starć na mniejszą skalę, więc część graczy nie jest zadowolona, że nawet tutaj natknąć można się na boty.
Studio Raven Software pochwaliło się wczoraj, że na wyspie dostępne są teraz kontrakty Search & Seizure. Celem jest znalezienie pojazdów ukradzionych przez najemników z grupy Shadow Company i przetransportowanie ich w określone miejsce. Wszystko podczas rywalizowania z innymi graczami.
I nie tylko, ponieważ są także boty - z wspomnianej armii najemników, ale także „zwykłe” mięso armatnie. Boty w Warzone nie są oczywiście niczym nowym, ale dotychczas ograniczone były do klasycznego battle royale na dużej mapie, nie do starć na mniejszą skalę na dodatkowej wyspie. Dla porównania, w „jedynce” na Rebirth Island pojawiali się tylko gracze.
Część fanów zastanawia się, dlaczego na Ashika Island jest inaczej, pomimo podobnych rozmiarów i założeń rozgrywki. Pojawiają się nawet porównania z Fortnite, gdzie wykonywanie misji niemal gwarantuje, że natkniemy się na sztuczną inteligencję.
„Naprawdę nie podoba mi się wstawiania PvE do trybów PvP, czy też w drugą stronę, elementów PvP do trybów PvE” - komentuje jeden z graczy w serwisie Reddit. „Gracze, którzy lubią jedną formułę zabawy zazwyczaj nie lubią tej drugiej”.
„PvE połączone z PvP powinno pojawiać się wyłącznie w DMZ” - zgadza się inny użytkownik, mając na myśli inny tryb rozgrywki, przypominający w założeniach Escape from Tarkov, gdzie starcia z graczami oraz ze sztuczną inteligencją są podstawowym założeniem zabawy.
„Nie potrzebujemy SI na malutkiej mapie” - komentuje „lewismufc”. „Nikt nie domagał się, by dodać boty na Rebirth Island, więc po co wstawiać je na Ahikę?!”. „Nawet bez SI jest już gęsto. Wszyscy zaczynając strzelać, gdy jesteśmy jeszcze w powietrzu” - potwierdza „scannerfm77”.