Brak Call of Duty na Switcha było złą decyzją - przyznaje szef Activision

Składając zeznania w procesie Microsoftu przeciwko Federalnej Komisji Handlu (FTC), prezes Activision Bobby Kotick stwierdził, błędnie ocenił potencjał konsoli Nintendo Switch i zaniechanie przenoszenia gier z serii Call of Duty na sprzęt japończyków było, z perspektywy czasu, złym pomysłem.

Jak informuje serwis VGC podczas rozprawy zapytano Koticka, czy planował przeniesienie Call of Duty na Nintendo Switch przed oficjalną premierą sprzętu w 2017 roku. „Dokonałem błędnego osądu. Kiedy zobaczyłem prototyp Switcha, miałem inne odczucia niż kiedy zobaczyłem prototyp Wii i pomyślałem, że to najbardziej zdumiewająca konsola, jaką kiedykolwiek stworzono” - powiedział prezes.

„Kiedy zobaczyłem prototypy Switcha, byłem zaniepokojony, ponieważ firma próbowała dużo osiągnąć ze sprzętem, który miał służyć też jako konsola przenośna. Nie sądziłem, że będzie dużym sukcesem” - mówi dalej biznesmen. „To prawdopodobnie druga najbardziej udana konsola wszech czasów, więc z mojej strony to była zła decyzja”.

Następnie padło pytanie, czy Activision z własnej inicjatywy rozważy przeniesienie Call of Duty na potencjalnego następcę Switcha, nawet jeśli przejęcie przez Microsoft nie dojdzie do skutku. „Myślę, że będziemy o tym dyskutować, kiedy dostaniemy specyfikację sprzętu, ale na razie takiej nie mamy” - tłumaczy. „Tak jak powiedziałem, pomyślimy nad tym, kiedy dostaniemy specyfikację. Przegapiliśmy okazję na obecnej generacji ze Switchem, więc myślę, że byłoby to wykonalne, ale na razie musimy czekać”.

Przypomnijmy, że Call of Duty zadebiutowało na konsolach Nintendo wraz z premierą Call of Duty 3 na Wii (port wydania PS2), a ostatni raz widzieliśmy serię na sprzęcie japończyków w 2013 roku za sprawą wspomnianego wyżej Call of Duty Ghosts. Oprócz tego wcześniej Activision stworzyło dwa spin-offy ekskluzywnie na przenośną konsolkę Nintendo DS. Były to Call of DUty Modern Warfare: Mobilized oraz Call of Duty: Black Ops DS.