Broken Roads miało nawiązać do sukcesu Fallout 2, ale gra zbiera niskie oceny
Potencjał i niewiele więcej.
Postapokaliptyczne Broken Roads z akcją w Australii zapowiadało się na interesujące połączenie Fallout, Mad Max i Disco Elysium, ale recenzje sugerują tytuł raczej słaby - choć pełen ambicji.
„Broken Roads to połowa niesamowitej gry. Problem w tym, że trzeba zagrać też w drugą połowę” - podsumowuje serwis PC Gamer, wręczając 64 na 100 punktów. Całe szczęście, że nie 63! „Rozczarowująca gra RPG z ciekawymi, ale słabo zrealizowanymi pomysłami. Broken Roads zasługuje na swoją nazwę na wszystkie złe sposoby” - dodaje IGN.
Wydaje się, że ta ostatnia opinia idealnie oddaje ogólne nastroje. Z recenzji wyłania się bowiem obraz produkcji pełnej interesujących konceptów i założeń, ale te są zrealizowane co najwyższej średnio, a nie brakuje także problemów natury technicznej.
Na Steamie jest jeszcze gorzej, ponieważ średnia ocen użytkowników jest „W większości negatywna”, z zaledwie 35 procentami pozytywnych wpisów.
„Nie tylko drogi są w tej grze zepsute” - zauważa jeden z gracy. „Prawie każda mechanika jest źle zaimplementowana. Walka jest okropna i bez powodu niekiedy nie można wycelować we wroga. Stoimy za scenerią i widzimy tylko kontury martwych wrogów, na tych wciąż aktywnych. Nie możemy obrócić mapy, by zobaczyć, co się dzieje, a czasami jesteśmy wrzucani do walki tylko dlatego, że wchodzimy do nowej lokacji. Co za bałagan”.
Szkoda. Na poziomie konceptu projekt „jest narracyjną grą RPG, która łączy eksplorację, strategiczną walkę w turach oraz mające znaczenie wybory o podłożu filozoficznym. Wszystko to w zupełnie nowej, australijskiej postapokaliptycznej scenerii” - czytamy w opisie.
„Wybory o podłożu filozoficznym” to coś rodem właśnie z Disco Elysium. Specjalny system ukształtują cztery ścieżki: humanizm, utylitaryzm, machiawelizm oraz nihilizm. Do tego walka w turach, już nieco bardziej w stylu pierwszych odsłon Fallout. Podobny jest również klimat pustkowia. Oprawę graficzną wykonano w rysunkowym, pastelowym stylu, a akcję oglądamy z perspektywy izometrycznej.