Brutalność, polowania i realizm w Red Dead Redemption 2
Rockstar zaoferuje nowy poziom w grach z otwartym światem.
Kilka dni temu mieliśmy okazję zagrać w najnowsze dzieło studia Rockstar - Read Dead Redemption 2. Nasze ogólne wrażenia z tego pokazu opisaliśmy już w osobnym artykule. Ciężko zawrzeć jednak wszystkie myśli i spostrzeżenia w jednym miejscu.
Poniżej prezentujemy zatem siedem elementów, które podczas gry przyciągnęły naszą uwagę w sposób szczególny i dlatego właśnie zdecydowaliśmy się poświęcić im nieco więcej uwagi.
Chociaż w Red Dead Redemption 2 graliśmy zaledwie dwie i pół godziny, to wciąż mamy wiele do powiedzenia na temat produkcji. Jeśli ciekawią cię konkretne aspekty najnowszej gry firmy Rockstar, możesz śmiało zadać nam pytanie w komentarzu pod tekstem. W miarę możliwości i posiadanej wiedzy, postaramy się odpowiedzieć na wszystkie.
1. Interakcje z postaciami
Jedną z największych bolączek Grand Theft Auto 5 jest, wydaje nam się, brak większych interakcji z przypadkowymi postaciami. Przechodnie nie oferują zbyt szerokiego wachlarza reakcji na nasze poczynania, ale zmieniło się to w przypadku RDR 2.
Dosłownie każdą postać możemy zaczepić, głównie witając się z nią. W zależności od reakcji, możemy kontynuować „rozmowę” lub podjąć inne działania. Co ciekawe, zaczepieni jesteśmy także my. Gdy samotnie podróżujemy traktem ze świeżo upolowaną zwierzyną, przypadkowy wędrownik może pogratulować nam zdobyczy.
Z kolei gdy trafiamy po raz kolejny do miasta, gdzie zrobiliśmy dobry lub zły uczynek na większą skalę, mieszkańcy z całą pewnością będą nam o tym przypominać. Podobnie zresztą jak wypominać brudny lub zakrwawiony strój.
Interakcje z mniej i bardziej przypadkowymi ludźmi to kolejny krok w stronę realizmu gier z otwartym światem. Grając w Red Dead Redemption 2 naprawdę czuje się, że ten świat żyje.
2. Efekty pogodowe i oświetlenie
Kolejnym elementem, który z wielkim sukcesem sprawia, że odbieramy świat inaczej, są efekty pogodowe. Idąc spać wieczorem i jeszcze ciesząc się przepięknym zachodem słońca, możemy obudzić się następnego dnia przy akompaniamencie deszczu bębniącego w szybę okna.
Oczywiście pogoda zmienia się również w dynamiczny sposób, nie tylko wówczas, gdy odpoczywamy. Z tym aspektem wiąże się także inna rzecz, czyli zaawansowany system oświetlenia.
Podczas wędrówki, gdy wirtualne słońce miło ogrzewa nam kark, w pewnym momencie możemy zauważyć przesuwające się na ziemi cienie zwiastujące zachmurzenie. Nie zawsze będzie to gwarantem nadchodzącej ulewy, ale gdy ta już się rozpocznie, momentalnie zacznie tworzyć kałuże i błoto, a ubranie zacznie przemakać.
3. Dbałość o szczegóły i system Honoru
W błocie i śniegu - bo niektóre fragmenty mapy pokryte są białą pokrywą - pozostawiamy również ślady, podobnie zresztą jak nasz wierzchowiec. Wspomniane elementy, także przemakające ubranie, to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
Red Dead Redemption 2 swoją szczegółowością i dbałością o detale zaskakuje nas niemal na każdym kroku. Tyczy się to nie tylko oprawy wizualnej, ale i całej mechaniki. Każdy element zdaje się maksymalnie przemyślany i mający logiczne uzasadnienie podczas zabawy.
Świetnym przykładem jest tutaj chociażby system Honoru. W zależności od tego, jaką posiadamy reputację - względnego i prawego świętoszka lub bezwzględnego bandyty - w różnych miastach możemy być odbierani w zupełnie inny sposób. Powoduje to mnóstwo unikalnych wariantów interakcji z innymi.
4. Polowania
Jedną z dodatkowych aktywności w grze są polowania. Naszego bohatera możemy wyposażyć w łuk, dzięki któremu skóra upolowanej zwierzyny będzie w dobrym stanie, co pozwoli nam na jej sprzedaż za lepszą kwotę. Nie udałoby się to bowiem, gdybyśmy potraktowali zwierzę z broni palnej.
Zakradając się do zauważonego zwierzęcia aktywujemy także specjalny zmysł, który wskazuje nam kierunek wiatru - jeśli podejdziemy do stada od nieprawidłowej strony, zwierzyna może wyczuć lub usłyszeć Arthura. Gdy już jednak nam się uda, skórowaniu towarzyszy bardzo realistyczna animacja, podczas której widać dokładnie, jak bohater oddziela tkanki mięśni od skóry.
Co natomiast zrobić z ciałem zwierzęcia? Oczywiście mięso możemy przygotować i skonsumować, jednak gdy nasz portfel świeci pustkami, lepiej jest zarzucić zdobycz na konia i zawieźć do najbliższego miasta. Handlarze bardzo chętnie przyjmą świeże mięso. I właśnie dlatego warto jest się spieszyć - im dłużej zwlekasz, tym większe ryzyko zepsucia mięsa.
5. Więź z wierzchowcem
Red Dead Redemption 2 stawia również bardzo mocno na autentyczną więź z naszymi wierzchowcami (tak, można mieć ich więcej niż jednego). Koń odgrywa w grze unikalną rolę, zarówno jako nasz środek transportu, jak też tragarz, będąc jednocześnie najwierniejszym kompanem Morgana.
Kontrola nad wierzchowcem, w tym także nadawanie właściwego tempa poprzez odpowiednie stukanie przycisku na padzie, jest tym większa, im bardziej oswojone jest zwierzę. W łaski konia wkupimy się poprzez regularne czyszczenie, karmienie i po prostu wspólne podróżowanie.
Co ciekawe, każdy z wierzchowców cechuje się unikalnym charakterem. Zwierzęta mogą reagować w różny sposób na zagrożenia, stres, wodę czy nawet sposoby, w jakie komunikujemy się z rumakiem.
6. Brutalność dla starszego odbiorcy
Gry Rockstara słyną oczywiście z tego, że zwykle proponują historię dla dojrzałego gracza. Nie inaczej jest też w przypadku Red Dead Redemption 2. Jakkolwiek gry z cyklu Grand Theft Auto często oferowały przerysowane postacie czy wydarzenia, tak najnowsza gra studia stawia raczej na możliwie najbardziej realistyczne oddanie świata.
Całość jest znakomicie wyreżyserowana, a efektem tego jest wrażenie uczestnictwa raczej w interaktywnym westernie, niż grze wideo. Realizm pociąga za sobą też inne skutki - brutalne elementy, choć nie występują bardzo często, są przedstawione w bardzo dosłowny sposób.
Podczas jednej z misji wydajemy polecenie naszemu kompanowi, aby ten zabił wrogiego gangstera załatwiającego potrzebę fizjologiczną pod drzewem. Błyskawiczne trzy ciosy wielkim nożem w dolną część pleców i tryskająca krew potrafią sprawić, że dosłownie podskakujemy na fotelu.
Innym razem udało się nam z kolei pojmać informatora, którego przywiązaliśmy do drzewa w obozie. Mężczyzna nie był jednak skory do rozmów. Rozwiązanie języka nastąpiło jednak błyskawicznie, gdy opuściliśmy mu spodnie i do przyrodzenia zbliżyliśmy rozgrzane, wielkie obcęgi. Opowieści o gangu Van der Linde zdecydowanie nie nadają się dla najmłodszych graczy.
7. Przepiękny świat
Mapa w Red Dead Redemption ma oferować większy obszar niż ten znany z GTA 5. Biorąc pod uwagę fakt, że naszym najszybszym środkiem transportu jest wierzchowiec (możliwa będzie też jednak szybka podróż pociągiem), czeka nas naprawdę dużo eksploracji.
Przemierzanie świata gry to także podziwianie przepięknych lokacji. Amerykańskie krajobrazy schyłku XIX wieku to pokryte śniegiem góry, bagna, szybko rozwijające się miasta, a także pustynne widoki. Każde z tych miejsc jest bogate w unikatową dla danego regionu florę i faunę.
Wszystko podziwiamy na kilka różnych sposobów. Domyślnie kierując postacią z perspektywy trzeciej osoby, ale również przełączając widok na tryb FPP, czyli z oczu bohatera. Dostępna jest także kamera filmowa, która na pewno spodoba się graczom nagrywającym własne filmy z gry.