Brytyjskie ASA wszczyna śledztwo w sprawie reklam No Man's Sky
Przez screeny i wideo na Steamie.
Niezależna, brytyjska organizacja zajmująca się standardami reklam w mediach - Advertising Standards Authority - przyjrzy się reklamom i trailerom No Man's Sky. Sprawdzi, czy materiały promocyjne nie wprowadzały graczy w błąd przed zakupem.
ASA potwierdziła rozpoczęcie śledztwa, powołując się na „kilka skarg”.
Choć ASA nie jest agencją rządową, to ma dość spore uprawnienia i może na przykład wymusić usunięcie danej reklamy. Warto pamiętać, że sprawa dopiero ruszyła i nie musi przełożyć się na żadne sankcje pod adresem No Man's Sky.
W serwisie społecznościowym Reddit ujawnił się jeden z graczy, który złożył skargę. Jak przyznał, jego zastrzeżenia dotyczą screenów i trailerów prezentowanych na Steamie - nie do końca zgodnych z tym, co zobaczymy w grze.
Pierwszym krokiem w śledztwie ASA będzie wysłanie szeregu zapytań. Nie tylko do odpowiedzialnego za produkcję studia Hello Games, ale także do strony odpowiedzialnej za wyświetlanie tych „reklam”, czyli do Valve.
Prezentowane na Steamie screeny mają pokazywać ogromne bitwy statków kosmicznych, zaawansowane modele zwierząt czy przelot grupy statków nad planetą. Żadnego z tych elementów nie ma w No Man's Sky, a same obrazki prezentują też wyższy poziom oprawy graficznej, niż możemy zobaczyć w rzeczywistej rozgrywce.
Pewne zastrzeżenia dotyczą też reklamowanego braku ekranów ładowanie i zajmowania terenu przez poszczególne frakcje.
Choć śledztwo dotyczy obecnie tylko Steama, ASA nie wyklucza rozszerzenia go o inne formy reklamy, jak oficjalne materiały wideo w sklepie PlayStation Store.
Najnowsza produkcja Hello Games wywołuje spore kontrowersje od dnia debiutu. Gracze narzekali na nudę, powtarzalność, rozczarowujące zakończenie czy - właśnie - niespełnione obietnice twórców.
Jest nawet specjalna strona internetowa o wiele mówiącej nazwie onemanslie, dokumentująca wszystkie przypadki przedpremierowych zapewnień deweloperów, które nie zostały zrealizowane.
Brak trybu wieloosobowego wyszedł na jaw zaraz po wydaniu gry. Gracze szybko zaczęli domagać się zwrotów pieniędzy za zakup, co skłoniło nawet Steam do wyświetlenia specjalnego komunikatu.
„Grę obejmuje standardowa polityka zwrotów. Tytuł nie jest objęty żadnymi specjalnymi wyjątkami” - napisano w ramce na stronie sklepu.
Sony dystansuje się od całej sprawy. Shuhei Yoshida - szef Sony Worldwide Studios - przyznał, że rozumie krytykę części fanów. Jednocześnie sugeruje, że winą obarczyć należy przedpremierową komunikację po stronie odpowiedzialnego za grę studia Hello Games.
Japońska korporacja, choć ma konsolową wyłączność na tytuł, odpowiadała wyłącznie za dystrybucję wersji pudełkowej.
Użytkownik „AzzerUK” z serwisu Reddit zapewnia, że nie jest specjalnie zły na No Man's Sky, Hello Games czy Steam, ale „poczuł potrzebę” skontaktowania się z ASA po zobaczeniu znaczących różnic między reklamami na Steamie i samą grą.
Użytkownik ma nadzieję, że taki wniosek skłoni Valve i inne firmy do lepszego kontrolowania materiałów prezentowanych w swoich sklepach, by pokazywać tylko „realistyczne” screeny i prawdziwe materiały wideo.
Gracze zareagowali różnie. Niektórzy obawiają się, że problemy z ASA nie pomogą Hello Games w aktualizowaniu No Man's Sky i dalszym poprawianiu gry.