Bungie chce wskrzesić 25-letnią serię i rzucić wyzwanie Escape from Tarkov
Powrót Marathon.
Studio Bungie - twórcy Halo i Destiny - pracuje podobno nad wskrzeszeniem marki Marathon, aktywnej ostatnio w latach 90.
Jak informuje serwis Insider-gaming, nowy tytuł znajduje się podobno w wersji alpha. Ma stanowić strzelankę przeznaczoną dla trzyosobowych zespołów i reprezentuje gatunek extraction shooter, spopularyzowany przez Escape from Tarkov.
Założenia gier tego typu są proste: eksplorujemy mniejsze lub większe mapy, walcząc nie tylko ze sztuczną inteligencją, ale także z innymi graczami. Jeśli uda się przeżyć i dotrzeć do punktów ewakuacji, zachowujemy znaleziona dobra. W przypadku śmierci tracimy nie tylko loot, ale i zabrane na misje wyposażenie.
Nie jest oczywiście jasne, w jakim stopniu nowy Marathon korzystałby z tych założeń. Bungie należy obecnie do Sony, które do końca marca 2026 roku chce wydać ponad dziesięć „gier-usług”, a opisywany tytuł idealnie wpasowuje się w takie założenia, z licznymi aktualizacjami, przepustkami sezonowymi i tak dalej.
Pierwszy Marathon ukazał się w 1994 roku i szybko został uznany za jedną z najlepszych strzelanek na komputerach Mac. Akcja toczy się w przyszłości, a gracz wciela się w strażnika walczącego z obcymi, którzy dostali się na tytułowy statek kosmiczny.
Marathon 2: Durandal z 1995 roku trafił już na większą liczbę platform docelowych. Ten sam bohater ląduje tym razem na planecie Lh'owon, skąd wywodzą się kosmici z rasy S'pht. Zwieńczenie trylogii - Marathon Infinity - to ponownie tytuł już tylko na sprzęt Apple, oferujący skomplikowaną fabułę, z alternatywną wersją wydarzeń i skokami w czasie.
Premiera wyłącznie na Macach zmniejszała popularność. Gry zbierały świetne oceny i wydaje się, że już w połowie lat 90. kładły pewne podwaliny pod serię Halo, która ukazała się pięć lat po ostatnim Marathonie.