Bunt fanów World of Warships. Gracze krytykują system mikropłatności
Twórcy obiecują zmiany.
Fani World of Warships nie są zadowoleni ze zmian wprowadzanych w ostatnim okresie do systemu płatności cyfrowych. Coraz więcej treści dostępnych jest tylko za pieniądze, bez możliwości odblokowania po prostu poprzez żmudne granie - argumentują.
Mowa o darmowej produkcji, więc określone formy monetyzacji są zapewne oczekiwanie. Dotychczas większość zawartości można było jednak zdobyć poprzez grind i zbieranie wirtualnej waluty - kredytów - w standardowej rozgrywce.
To coraz częściej się zmienia. Jak opisuje serwis MassivelyOP, czarę goryczy przelał okręt USS Missouri. Ten był dostępny w grze w 2016 roku, lecz usunięty dwa lata później ze względu na nietypowy mnożnik do zdobywanych kredytów. Gracze argumentowali, że psuł wirtualną ekonomię.
Teraz okręt powrócił do gry i miał być dostępny także za walutę, lecz odpowiedzialne za produkcję studio Wargaming ostatecznie zmieniło zdanie i umieściło go w płatnych skrzyniach z losową zawartością.
To wywołało spore kontrowersje. Najlepszym przykładem jest program Community Contributor, przybliżający społeczność do deweloperów. Jeden z lepiej znanych członków - popularny youtuber MightyJingles - ogłosił, że ma dość i odchodzi w ramach protestu. Dołączyło do niego ponad 20 innych osób.
„Bycie częścią CC było zaszczytem przez pierwsze dwa lata, gdy członków szanowano i doceniano. Opinie wysyłane były w obie strony i chętnie brałem w tym udział. W ostatnich trzech latach jednak, zwłaszcza w ostatnim roku, program stał się toksycznym związkiem, który z radością zostawiam za sobą” - napisał.
„Powód nie był jeden… Ale ciągłe demonstrowanie pogardy dla programu, coraz bardziej agresywna monetyzacja, wprowadzanie systemów hazardowych do gry reklamowanej nawet dla siedmiolatków oraz inne czynniki sprawiły, że najwyższa pora przyznać, iż byłem w toksycznym związku” - dodał.
Wargaming skomentowało sytuację na oficjalnym forum dyskusyjnym, dziękując odchodzącym członkom Community Contributor za pomoc i życząc im powodzenia w przyszłości. „Prowadziliśmy rozmowy od ubiegłego tygodnia i zdecydowaliśmy się dodać alternatywny sposób na zakup okrętu” - zapewniają twórcy. Nie podano jednak szczegółów.