Skip to main content

Były reżyser Battlefielda 7 nie ma nic pozytywnego do powiedzenia o EA

Marcus Letho komentuje swoje odejście.

Marcus Letho - były reżyser powstającej odsłony Battlefield i założyciel nieistniejącego już studia Ridgeline Games - wystosował pierwszy komentarz w temacie bieżącej sytuacji Electronic Arts oraz branży gier ogółem.

Przypomnijmy, że o odejściu Letha od Ridgeline Games - a więc i produkcji nowego Battlefielda - dowiedzieliśmy się 26 lutego. Wieści były co najmniej niespodziewane, ponieważ zaledwie kilka tygodni wcześniej wrzucił na swoje media społecznościowe zdjęcie całego zespołu. Powód odejścia nigdy nie został oficjalnie ujawniony.

Zaledwie dwa dni później Electronic Arts ogłosiło zamknięcie Ridgeline Games, odpowiedzialnego za zaprojektowanie kampanii fabularnej kolejnego Battlefielda. Z początku Letho wstrzymał się od dłuższego komentarza, teraz jednak zasugerował, że nie ma zbyt dobrego zdania o swoim byłym pracodawcy.

Nie wypowiadałem się tutaj zbyt często, ponieważ nie mam nic pozytywnego do powiedzenia na temat EA, mojego niedawnego odejścia, ani tego, jak wiele osób - w tym także z mojego zespołu - ucierpiało z powodu gwałtownych zwolnień w branży" - napisał w serwisie X.

Marcus Letho to nie tylko weteran Battelfielda, ale i współtwórca serii Halo. Założone przez niego Ridgeline Games wesprzeć EA w przywróceniu strzelanki do życia, po mało udanej premierze Battlefield 2042. Pomóc w tym miał właśnie powrót do rozbudowanej kampanii fabularnej, nad którą piecze przejęli teraz deweloperzy z Criterion Games - twórcy ostatnich odsłon Need for Speed.

Zamknięcie Ridgeline Games było pokłosiem szerszej fali zwolnień i restrukturyzacji, która dotknęła EA. Z pracą pożegnało się 670 osób, a więc ok. 5% pracowników. Równocześnie skasowano też ciekawie zapowiadającą się strzelankę w świecie Gwiezdnych Wojen, której produkcją zajmowało się Respawn Entertainment.

Zobacz także