Call of Duty wystrzeli cheaterów w kosmos. Nowa kara dla oszustów

Activision nie ustaje w krucjacie przeciwko cheaterom. Firma przedstawiła nowy pomysł na utrudnienie oszustom zabawy w Call of Duty Warzone. Pomóc ma autorski program lotów w kosmos o nazwie „Splat”.

Jak łatwo się domyślić, nazwa nawiązuje do dźwięku, który wydadzą z siebie postacie kontrolowane przez oszustów przy zetknięciu z ziemią. Usprawniony system anti-cheat zadziała bowiem na dwa sposoby: albo wyłączy cheaterowi spadochron, uniemożliwiając mu łagodne lądowanie podczas zrzutu na mapę, albo znienacka wystrzeli nieuczciwca na wysokość trzech kilometrów, by ten miał sporo czasu na przemyślenie swojego zachowania.

Oczywiście kara zadziała tylko w sytuacji, gdy anti-cheat będzie miał pewność, że ktoś oszukuje i zasługuje na bolesną nauczkę. „Walka w imieniu wszystkich naszych graczy - a także nas samych - jest dla nas bardzo ważna, ale wiemy też, że wasze zaufanie do naszego systemu rośnie, gdy możecie zobaczyć jego działanie na własne oczy” - wyjaśniają twórcy na blogu gry.

Wypada jednak zadać pytanie: dlaczego Activision pastwi się nad cheaterami, zamiast po prostu usuwać ich z meczu? Firma niejednokrotnie podkreślała, że oszczędzenie oszustów pozwala deweloperom zebrać dane, które przydadzą się w dalszym rozwijaniu systemu Ricochet. „Chociaż fajnie jest denerwować cheaterów, którzy dostają się do gier, naszym ostatecznym celem jest uniemożliwienie im dołączenia do rozgrywki. Zapobieganie jest kluczem do dalszej ewolucji Ricochet: Anti-Cheat” - czytamy dalej.

Działanie systemu Splat zobaczymy zapewne wyłącznie w Warzone 2.0, ale w Modern Warfare 3 powrócą inne, niemniej pomysłowe kary. Ricochet będzie m.in. zabierał cheaterom broń, wywoływał u nich halucynacje czy niwelował zadawane obrażenia. Wydaje się jednak, że na ten moment większym problemem gry są pechowe spawny, a nie nieuczciwi gracze.