Cameron wbił szpilkę w Marvela i postać Thanosa. Chodzi o mimikę twarzy
Podobno w „Avatarze” zrobiono to lepiej.
James Cameron postanowił kolejny raz dopiec Marvel Studios. Tym razem na przykładzie postaci Thanosa stwierdził, że w „Avatarze” lepiej wykorzystano między innymi technologię przechwytywania ruchów twarzy, przez co postacie z jego filmów są bardziej „ludzkie” niż bohaterowie kina superbohaterskiego.
Wspomniana technologia - z ang. performance capture - za pomocą specjalnego kombinezonu oraz skanera zapisuje trójwymiarowe ruchy aktorów i pozwala je cyfrowo zapisywać. Dzięki temu artyści są wstanie wcielić w każdą istotę wymyśloną przez reżyserów.
Według Camerona firma WETA, odpowiedzialna za efekty specjalne w jego najnowszych filmach, lepiej skorzystała z potencjału tej techniki oraz poradziła sobie z budowaniem uczuć na twarzach członków ludu Na’vi, występującego w serii „Avatar”, w przeciwieństwie do twórców widowisk Marvela.
- WETA wykonują świetną pracę, ale jeśli chodzi o pokazywanie emocji na twarzach… Thanos? Daj spokój. Widziałeś „Istotę wody”? To nawet nie jest zbliżony poziom - powiedział filmowiec w wywiadzie dla redakcji ComicBook.
Co ciekawe, Cameron na początku rozmowy z dziennikarzem wyraził jasną deklarację. - Chcę tylko z góry powiedzieć, że nie zamierzam dyskredytować uniwersum Marvela ani DC - zaznaczył. Szerokim echem odbiły się jednak w ostatnim czasie słowa reżysera, który krytykował sposób budowania postaci superbohaterskich. Więcej o jego zarzutach do Marvela i DC dowiecie się z naszego newsa.
Warto wspomnieć, że „Avatar: Istota wody” pojawi się w kinach już 16 grudnia.