Capcom pyta graczy, czy chcieliby zobaczyć więcej „deluxe remasterów”. Przy okazji wyjaśnia znaczenie tego terminu
Dead Rising Deluxe Remaster to dopiero początek.
Wszystko wskazuje na to, że odświeżona wersja pierwszego Dead Rising to dopiero pierwszy z planowanych „deluxe remasterów” kultowych gier Capcomu. Japoński producent gier zapytał graczy w ankiecie, jakie odświeżone tytuły chcieliby zobaczyć w przyszłości. Przy okazji wytłumaczył, czym wspomniany remaster różni się od remake'u i standardowego remastera.
W ankiecie poświęconej remasterowi pierwszego Dead Rising, Capcom wymienia kilka serii gier, które mogłyby zostać zremasterowane w podobny sposób. Na liście znalazło się kilka kultowych, a także nieco zapomnianych serii, w tym Dino Crisis, Lost Planet, Devil May Cry, Power Stone, Resident Evil, Onimusha, Darkstalkers oraz Okami. Być może to właśnie dzięki głosom graczy uda się z powodzeniem przywrócić do łask któryś z pokrytych warstwą kurzu klasyków?
Japoński wydawca pyta również, czy gracze woleli zobaczyć więcej odświeżonych wersji w stylu Dead Rising Deluxe Remaster, prostych remasterów czy pełnych remake'ów, jakich doczekała się chociażby seria Resident Evil. Przy okazji poznaliśmy definicję terminu „deluxe remaster”.
„To remastery z poprawioną rozgrywką i odświeżoną grafiką (zawierającą nowe modele 3D)” - czytamy w ankiecie. Można więc określić je jako coś z pogranicza remastera i remake'u. Zmiany w grafice wychodzą poza proste podbicie rozdzielczości i poprawę tekstur, dostosowując oprawę do współczesnych standardów, a w rozgrywce możemy doświadczyć jedynie kosmetycznych, choć zauważalnych poprawek.
Zachęcamy również do zapoznania się z recenzją Dead Rising Deluxe Remaster autorstwa Mateusza, w której dokładnie opisuje, jak dużo zmian zostało w prowadzonych w odświeżonej wersji gry.