Captain Blood powraca po 20 latach. Grę planowano jeszcze na pierwszego Xboksa
Być może teraz się uda.
Wszyscy gracze pamiętający targi E3 z 2004 roku mogą w końcu odetchnąć z ulgą. Zapowiedziane wtedy Age of Pirates: Captain Blood jednak się ukaże, już jako Captain Blood.
Historia produkcji planowanej jeszcze na pierwszego Xboksa jest długa i bolesna, pełna problemów z zarządzeniem i resetowaniem postępów. Prace udało się podobno ukończyć w 99 procentach, lecz wkrótce potem rozpoczęła się długa batalia prawna i tytuł ostatecznie anulowano.
Dość powiedzieć, że kilka lat temu niemal kompletna wersja 1.0 pojawiła się w sieci Torrent, a w listopadzie 2022 roku kod źródłowy opublikowano w serwisie GitHub.
Teraz odpowiedzialne za prace studio Seawolf obiecuje, że tytuł powróci, już w oficjalnej i skompilowanej formie. Premiera jesienią na PC, PlayStation 4, PS5, Xbox One, Xbox Series X/S oraz Nintendo Switch.
Trzeba uczciwie przyznać, że gra powraca, ale bardziej w ramach historycznej ciekawostki i jako zakończenie interesującej historii. Pod względem oprawy czy rozgrywki projekt nadal wydaje się bowiem przypominać tytuł zmierzający na pierwszego Xboksa.
Jak sugeruje nazwa, wcielamy się w żądnego krwi (i łupów) pirata. Akcja toczy się gdzieś na początku XVII wieku, ale realizm ma tu bardzo małe znaczenie. Zajmujemy się głównie dynamiczną walką i grabieniem kosztowności w perspektywie trzeciej osoby, co obejmuje obrotowe armaty i samopowtarzalne pistolety prochowe.