CD Projekt celem cyberataku i szantażu: "ujawnimy dane i dokumenty"
Spółka nie zamierza współpracować.
- CD Projekt zaatakowany przez hakerów
- Przestępcy grożą ujawnieniem dokumentów oraz kodów źródłowych, w tym „niewydanej wersji Wiedźmina 3”
- Spółka nie zamierza przystawać na żądania
CD Projekt poinformował na Twitterze, że padł ofiarą ataku hakerskiego. Cyberprzestępcy stawiają żądania, grożąc ujawnieniem ważnych danych, jednak polska spółka zapewnia, że nie zamierza z nimi współpracować.
„Wczoraj odkryliśmy, że staliśmy się celem cyberataku, w wyniku którego niektóre z naszych wewnętrznych systemów są zagrożone” - czytamy w oświadczeniu. „Nieokreślona jednostka zyskała nieautoryzowany dostęp do naszej sieci wewnętrznej, zebrała pewne dane należące do grupy CD Projekt i zostawiła notatkę, którą udostępniamy publicznie. Mimo że niektóre urządzenia w naszej sieci zostały zaszyfrowane, nasze kopie zapasowe są nienaruszone. Zabezpieczyliśmy już naszą infrastrukturę IT i rozpoczęliśmy odzyskiwanie danych”.
W przesłanej CD Projektowi wiadomości, hakerzy grożą między innymi sprzedaniem lub udostępnieniem w sieci kodów źródłowych gier polskiego studia.
„Pobraliśmy pełne kopie kodów źródłowych z waszego serwera Perforce. Mowa o Cyberpunk 2077, Wiedźminie 3, Gwincie i niewydanej wersji Wiedźmina 3” - napisali hakerzy. „Mamy też wszystkie wasze dokumenty dotyczące księgowości, administracji, działań prawnych, działu kadr, relacji z inwestorami i więcej”.
„Jeśli nie dojdziemy do porozumienia, wasze kody źródłowe zostaną sprzedane lub udostępnione w internecie, a dokumenty znajdą się w rękach naszych zaprzyjaźnionych dziennikarzy. Wasz wizerunek publiczny będzie jeszcze gorszy niż do tej pory, a ludzie zobaczą, w jak gó***any sposób funkcjonuje wasza firma. Inwestorzy utracą zaufanie, a akcje polecą jeszcze bardziej w dół” - grożą przestępcy, zaznaczając, że CD Projekt ma 48 godzin na reakcję.
Spółka zapewnia jednak, że „nie przystanie na żadne żądania” oraz „nie będzie negocjować” z hakerami - nawet jeżeli oznacza to upublicznienie przechwyconych danych.
Zgodnie z wiedzą CD Projektu, ukradzione dokumenty nie zawierają danych personalnych graczy lub osób zatrudnionych w firmie.
„Powiadomiliśmy już odpowiednie organy, w tym służby porządkowe, Urząd Ochrony Danych Osobowych i śledczych z zakresu IT. Będziemy z nimi współpracować, by zbadać ten incydent”.