Skip to main content

CD Projekt chce utrudnić ewentualne przejęcie firmy

Przez potencjalnego, dużego inwestora.

CD Projekt, jako spółka akcyjna notowana na warszawskiej giełdzie, jest narażony na próby przejęcia przez inne podmioty. Świetne wyniki finansowe, związane z sukcesem gry Wiedźmin 3, z pewnością zwróciły na polską firmę oczy zagranicznych inwestorów. Studio planuje więc pewne kroki, które mają utrudnić ewentualne przejęcie kontroli w wyniku skupu akcji.

Obecnie prawie 60 procent wszystkich akcji CD Projektu znajduje się w wolnym obrocie. W rękach założycieli - Marcina Iwińskiego i Michała Kicińskiego - jest około 25 proc. akcji. Niecałe 10 proc. posiadają członkowie zarządu - Piotr Nielubowicz i Adam Kiciński - a niewiele ponad 5 proc. fundusz Aviva. Teoretycznie istnieje więc możliwość, by duży podmiot zaczął skupować akcje i doprowadził do przejęcia firmy.

Spółka zwołała na 29 listopada nadzwyczajne walne zgromadzenie, gdzie pod obrady oddane zostaną trzy punkty, w tym - najważniejszy - wprowadzenie zmiany w statucie.

Ta sakiewka raczej nie wystarczy

No najważniejsze, firma chce, by żaden akcjonariusz (lub grupa akcjonariuszy, działająca w kooperacji) nie mógł podczas podobnego głosowania kontrolować ponad 20 procent głosów, nawet jeśli posiada więcej udziałów.

Będzie to możliwe jedynie, jeśli dany akcjonariusz przekroczy próg 50 proc. ogólnej liczby głosów i ogłosi jednocześnie wezwanie - chęć zakupu - na wszystkie pozostałe akcje spółki.

CD Projekt chce też, by podmiot zainteresowany przejęciem firmy musiał kupować całą firmę „na raz” i nie skupował powoli akcji, jak ma to obecnie miejsce na przykład w Ubisofcie, borykającym się z problemem stopniowego opanowywania przez Vivendi.

W ten sposób - teoretycznie - uda się zmniejszyć zainteresowanie mniejszych firm, zabezpieczając jednocześnie wyższą cenę w przypadku próby przejęcia. By skłonić akcjonariuszy do sprzedania udziałów podczas (obowiązkowego) wezwania, przejmujący musiałby bowiem zaproponować atrakcyjną kwotę, zapewne znacznie wyższą od obecnego kursu na giełdzie.

Przedstawiciele studia zapewniają, że propozycja nie jest związana z „żadnymi obecnymi wydarzeniami”, a jedynie zabezpieczeniem przeciwko „hipotetycznym scenariuszom”. Jeśli walne zgromadzenie przegłosuje zmianę statutu, można spodziewać się, że ewentualne przejęcie mogłyby wykonać tylko największe korporacje w świecie gier wideo, a i to przy wysokiej cenie.

Równie ważny jest inny punkt obrad, czyli propozycja skupu własnych akcji za maksymalnie 250 mln zł, w celu ich umorzenia. To bardzo wysoka suma i jeśli zostanie zaakceptowana, to skutecznie uda się zwiększyć kontrolę CD Projektu nad własnym kapitałem i najpewniej podnieść też cenę akcji, co jeszcze bardziej utrudni ewentualne przejęcie.

„Proponowana zmiana Statutu ma na celu ochronę i zapewnienie należytego poszanowania interesów wszystkich akcjonariuszy Spółki w razie potencjalnego pojawienia się w akcjonariacie Spółki znaczącego inwestora” - zapewnia firma w komunikacie.

„W takim przypadku proponowane zapisy Statutu powodują istotne zmniejszenie ryzyka chaosu i ewentualnej konfrontacji w akcjonariacie Spółki, w przypadku gdy cele nowego inwestora byłyby rozbieżne z dotychczasową wizją i strategią rozwoju” - czytamy dalej.

Zobacz także