CD Projekt chce zarabiać na samodzielnym Gwincie już w tym roku
Jednym z celów jest esport.
Zamknięte testy beta karcianej gry Gwint wystartują dopiero we wrześniu, ale twórcy chcą zarabiać na tytule jeszcze w tym roku, co wskazuje na szybkie tempo produkcji.
- Na razie koncentrujemy się na PC i konsoli Xbox One (a następnie PlayStation 4), ale chcemy Gwintem wyjść szeroko poza graczy Wiedźmina - przyznał członek zarządu CD Projektu, Piotr Nielubowicz, podczas ostatniego spotkania z dziennikarzami (dzięki, ISBnews).
- We wrześniu uruchamiamy zamkniętą wersję beta i wtedy będziemy stopniowo wpuszczać zarejestrowanych graczy. Data startu otwartej bety zależy od wyników wersji zamkniętej - dodał.
Gwint: Wiedźmińska Gra Karciana, jak wiele podobnych produkcji, zaoferuje graczom paczki nowych kart, kupowanych także za prawdziwe pieniądze. Ich zdobywaniu będzie towarzyszyć losowość, ale nieco mniejsza niż w konkurencyjnych tytułach, co ma być pewnym udogodnieniem.
Otwierając zestaw pięciu kart, za każdym razem jedną z nich wybierzemy sami - spośród trzech udostępnionych. Będą to zawsze karty wysokiej jakości.
CD Projekt ma jednak pomysły także na inne źródła przychodów dla swojej darmowej produkcji. Mowa między innymi o dodatkowych trybach, kolejnych frakcjach (poza czterema bazowymi) czy nowych kampaniach fabularnych.
Jak potwierdzono już wcześniej, Wiedźmińska Gra Karciana zaoferuje szereg rozbudowanych opowieści, z których każda ma wystarczyć nawet na dziesięć godzin zabawy. Wszystko wskazuje na to, że kolejne zakupimy za pieniądze, wzorem przygód w Hearthstone.
Od strony sieciowej Gwint ma wspierać nowa technologia opracowana w ramach aplikacji GOG Galaxy. Całość ma być tak zaprojektowana, by odpowiadać także „wymaganiom i zapotrzebowaniom społeczności e-sportowej”.