CD Projekt dementuje plotki o przejęciu przez Sony. „Nie jesteśmy na sprzedaż”
Gdyby ktoś miał wątpliwości.
Od dłuższego czasu w sieci krążą plotki o rzekomym planie przejęcia CD Projektu przez Sony. Ostatnio nabrały na sile, więc polska spółka zdecydowała się uciąć spekulacje i raz jeszcze podkreślić, że nie jest na sprzedaż.
„Leaki” odnośnie rzekomego włączenia CD Projektu do rodziny PlayStation Studios nie poparto żadnymi dowodami, ale pogłoska najwyraźniej zelektryzowała część internautów. Być może wiarygodności dodawała myśl o potencjalnej odpowiedzi Sony na wielkie przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft.
Najświeższe doniesienia o rzekomych negocjacjach Sony i CD Projektu pojawiły się za sprawą leakerki Liz, która specjalizuje się co prawda w Destiny, ale teraz miała dla fanów inny łakomy kąsek. Na bliżej niesprecyzowanym serwerze Discorda napisała kilka dni temu, że „PlayStation planuje kupienie CD Projekt RED”, a także że „Powstaje Days Gone 2”. Wieść rozniosła się między innymi po forach i Reddicie.
CD Projekt postanowił odnieść się do sprawy. Najpierw krótki komentarz przedstawiła na Twitterze Ola Sondej, reprezentująca dział PR. „Takie rozmowy między nami a Sony nie są prowadzone” - napisała. Następnie temat poruszył sam szef CD Projektu, Adam Kiciński, podczas rozmowy z inwestorami towarzyszącej nowemu raportowi finansowemu.
- Nic się nie zmieniło - tłumaczy Kiciński. - Mogę powtórzyć to, co mówiłem w ciągu roku, CD Projekt nie jest na sprzedaż. Chcemy pozostać niezależni. Myślę, że mamy doskonałą strategię. Co prawda niełatwą, ale podążanie własną drogą jest bardzo ekscytujące.
Sytuacja CD Projektu z pewnością nie przywodzi na myśl kłopotów finansowych i trudno sobie wyobrazić, by w najbliższej przyszłości firma musiała się „ratować”, oddając się w ręce dużej korporacji. W pierwszym kwartale obecnego roku zespół wypracował 69,68 mln zł zysków, a Wiedźmin 3 w ciągu roku sprzedał się w ok. 10 mln egzemplarzy, podnosząc ostateczny wynik do imponującej liczby 50 milionów kopii.