CD Projekt nie chce się sprzedać. „Będziemy jeszcze więksi i jeszcze mocniejsi”

Adam Kiciński - ustępujący dyrektor generalny CD Projektu - zapewnił w wywiadzie, że firma przede wszystkim pragnie zachować niezależność i nie jest zainteresowana wykupieniem przez większy podmiot. Obecna pozycja studia i wydawcy to efekt lat ciężkiej pracy, a przyszłość daje perspektywy na dalszy rozwój.

Jak przyznał w rozmowie z serwisem Parkiet, firma nie planuje obecnie wykupywać mniejszych zespołów deweloperskich, a także sama nie jest zainteresowana przejęciem przez większą spółkę. „Nie jesteśmy zainteresowani zakupami, które miałyby na celu tylko włączenie przejętych firm do naszej grupy i konsolidowanie ich wyników finansowych. Nie widzimy w tym wartości” - tłumaczy biznesmen.

„My od zawsze mamy jednoznaczne stanowisko, poparte też regulacjami umieszczonymi w statucie: nie jesteśmy zainteresowani włączeniem nas do jakiegoś większego podmiotu” - dodaje. „Całe życie pracowaliśmy na pozycję, którą mamy teraz. I wierzymy, że za kilka lat będziemy jeszcze więksi i jeszcze mocniejsi. Mamy ambitne plany, a to co robimy mocno nas kręci. Cenimy niezależność”.

Kiciński przypomniał, że obecnie w CD Projekt rozwijane są cztery duże tytuły. Żaden z nich nie zadebiutuje w przyszłym roku, ale planowanych jest wiele aktywności związanych z należącymi do studia markami. Najpewniej chodzi tu o zapowiadane przez CD Projekt wejście na rynek innych mediów niż gry, takich jak komiksy, filmy oraz animacje. Anime „Cyberpunk: Edgerunners” odniosło spory sukces, pomimo bycia - jak to zauważył dyrektor - dość niszowym gatunkiem.

Przypomnijmy, że Adam Kiciński będzie pełnił rolę CEO tylko do 1 stycznia 2024 roku. Następnie przez kolejny rok zasiądzie na stanowisku dyrektora strategicznego (CSO), a następnie planuje kandydaturę do rady nadzorczej. Zapewnia, że zmiana na jego obecnym stanowisku nie wpłynie w żaden sposób na funkcjonowanie firmy, oraz że zastępują go ludzie związani z CD Projekt od wielu lat i posiadają duże doświadczenie.