Skip to main content

CD Projekt RED: Nie unikniemy porównań Wiedźmina 3 ze Skyrimem

Czy polskie studio może już nawiązać bezpośrednią rywalizację z Bethesdą?

Dwa tygodnie temu w rozmowie z amerykańskim czasopismem Game Informer, Konrad Tomaszkiewicz z CD Projekt RED nie szczędził krytycznych uwag pod adresem The Elder Scrolls V: Skyrim. Wbrew pozorom, dla warszawskiego studia to jeden z przełomowych momentów w historii. Twórcy nie mają już kompleksów i zakładają ambitne cele. Czy mogą nawiązać bezpośrednią rywalizację z Bethesdą?

- W naszym studiu jest wielu fanów serii Elder Scrolls, a Skyrim jest na pewno jednym z ważniejszych RPG-ów ostatnich lat - mówi Konrad Tomaszkiewicz dla Eurogamer.pl. - Praca, jaką wykonała Bethesda jest godna podziwu, jeżeli chodzi o budowanie olbrzymiego i szczegółowego świata. Skyrim trafił do sporej ilości graczy, którzy wcześniej nie grali w erpegi osadzone w świecie fantasy i dzięki temu wiele osób zaczęło interesować się tym gatunkiem.

Miłośnicy komputerowego Wiedźmina w rozmowach z fanami Obliviona i Skyrima zawsze podkreślali, że obu serii nie można porównywać, ponieważ gry CD Projektu koncentrują się na zupełnie innych obszarach szeroko pojętego gatunku gier fabularnych - wyborach moralnych, interesującej opowieści, postaciach drugoplanowych czy odwzorowaniu wiedźmińskich realiów, znanych z kart powieści.

Piękna i uzbrojona - jak cały Skyrim

W centrum serii The Elder Scrolls zawsze zaś pozostawał otwarty, ogromny i tętniący życiem świat gry oraz historia, którą sami tworzyliśmy. Podczas gdy w Wiedźminie osią jest fabuła i Geralt, a nasze wybory związane są choćby z uczuciami, którymi obdarzymy konkretne postacie drugoplanowe, w Skyrimie - może mniej niż w Oblivionie - główny wątek jest jedynie tłem, a bohater mało znaczącym, choć z czasem potężnym narzędziem, które umożliwia odkrywanie wszystkich tajemnic krainy.

- Największą różnicą pomiędzy Wiedźminem a serią Elder Scrolls jest podejście do warstwy fabularnej gry. W Wiedźminie 2 koncentrowaliśmy się głównie na opowiedzeniu dojrzałej historii i dalej jest to naszym głównym celem. Teraz przy Wiedźminie 3 połączymy to podejście z otwartym światem i w efekcie na pewno nie unikniemy porównań z grami Bethesdy, które skupiają się głównie na tym drugim aspekcie - kontynuuje Tomaszkiewicz. - Rdzeń naszej serii pozostaje jednak taki sam. Dalej opowiadamy historię, która będzie zależała od decyzji gracza. Konsekwencje tych decyzji zmieniają świat gry w rzeczywisty sposób. Nasi fani nie powinni się więc niepokoić. Silne strony poprzednich gier o Geralcie w dalszym ciągu będą obecne w Dzikim Gonie i na pewno nie znikną w wielkim otwartym świecie, który dla nich tworzymy.

- Odmienna będzie również konstrukcja uniwersum wiedźmińskiego od tego przedstawionego w grach z serii Elder Scrolls - wyjaśnia twórca. - Przede wszystkim screenshoty, które mogliście obejrzeć do tej pory, pochodzą tylko z jednego regionu - mroźnych wysp Skellige. Naturalnie, nasuwają one skojarzenia ze Skyrimem. Ale w przeciwieństwie do tego tytułu, nie koncentrujemy się na jednej kulturze, stylu czy klimacie. W Wiedźminie 3 gracz będzie przemierzał różnorodne krainy - każda z nich wywodzi się z innej tradycji, legend i posiada odmienną atmosferę. Wraz ze zbliżaniem się premiery będziemy prezentować coraz więcej nowych miejsc, które odwiedzi Geralt.

Krytykując niektóre elementy Skyrima, CD Projekt RED sam wskazuje pole do bezpośrednich porównań i jest to z pewnością uzasadnione z marketingowego punktu widzenia. Ogromny sukces komercyjny gry Bethesdy otwiera przed warszawską firmą możliwość dotarcia do graczy, którzy ominęli Wiedźmina choćby ze względu na „pozycjonowanie” gry jako „dojrzałego RPG”, ale jednak nie tak spektakularnego pod kątem świata jak seria The Elder Scrolls.

Twórcy warszawskiego studia potrafią tworzyć fantastyczne, otwarte lokacje w mikro skali. Udowodnili to już przy pierwszym Wiedźminie, projektując nie tylko Wyzimę i jej otoczenie, ale i wspaniałe bagna, z przepięknym gajem druidów czy lokacje z czwartego rozdziału - brzeg, wioskę Odmęty, rozległe pola i wyspę Rybitw. W drugiej części gry ambicje studia widać jeszcze wyraźniej, gdy przemierzamy Flotsam czy krasnoludzkie miasto Vergen.

„Odmienna będzie również konstrukcja uniwersum wiedźmińskiego od tego przedstawionego w grach z serii Elder Scrolls” - Konrad Tomaszkiewicz

Skyrim pozwala na wykreowanie dowolnego bohatera. Szkoda, że w trzeciej części twórcy nie umożliwią stworzenia naszego własnego wiedźmina. Geralt ma za to mieć brodę.

Skala świata Skyrima - nie tylko to, co znajduje się na powierzchni, ale i pod nią - musi jednak budzić respekt. W odróżnieniu od Obliviona, w ostatniej odsłonie Bethesda wzniosła się na wyżyny, jeśli chodzi o projekt każdej, nawet najmniejszej jaskini i pieczołowitość, z jaką dopracowano poszczególne wioski, miasta, obozy czy inne tajemnicze, skryte w zboczach gór budowle albo rezydencje, do których trafiamy w misjach gildii czy zadaniach pobocznych. Owszem, to świat pełen uproszczeń, znany z błędów technicznych i nie tak wyrazistych postaci drugoplanowych jak Iorweth, lecz jednocześnie przesiąknięty życiem i duchem fantasy jak żaden inny. Fascynujący także - tu nie zgadzam się z Konradem - architekturą, zróżnicowaną kulturą i tajemnicą, która kryje się w cieniu każdej jaskini i domu.

Kwintesencją tego świata jest to, że jeśli tylko widzimy w oddali jakieś miejsce, na pewno możemy się tam dostać i odkryć to, co nieznane. CD Projekt zapowiedział, że otwarty świat Wiedźmina 3 będzie rozleglejszy od Skyrim o dwadzieścia procent. W centrum tej kolosalnej konstrukcji ma stać liczący - wedle powieści Sapkowskiego - trzydzieści tysięcy mieszkańców Novigard. To fascynujące, ale i porażające informacje.

Jeśli dołożyć do tego zapowiedzi związane z imersją, interakcją i aktywnością świata gry; jeśli połączyć to z utrzymanymi obietnicami Tomaszkiewicza, co do opowieści, wyborów i zadań dodatkowych; jeśli to wszystko zestawimy oczyma wyobraźni w gigantyczną, olśniewającą graficznie grę nowej generacji, to przed CD Projektem piekielnie ambitne wyzwanie, które moim zdaniem, w sposób nieporównywalny z premierą poprzednich części czy zapowiedzianej gry Cyberpunk 2077, zaważy na całej przyszłości utalentowanego studia.

Przed nami zaś zapewne The Elder Scrolls VI. Zgodnie z wcześniejszym cyklem wydawniczym Bethesdy, tytuł powinien ukazać się w ciągu dwóch lat od premiery trzeciej części Wiedźmina.

Zobacz także