CD Projekt Red nie wyklucza gwiazdorskiej obsady w nowym Cyberpunku
Możemy zobaczyć więcej znanych twarzy.
CD Projekt Red nie zamierza rezygnować z pomysłu na angażowanie do swoich gier najbardziej znanych nazwisk z Hollywood. Zdaniem przedstawicielki studia, obecność gwiazd w grze będzie mile widziana, jeśli tylko zyska na tym opowiadana historia.
Taki ton wypowiedzi może sugerować, że firma nie zamierza urządzać polowania na najpopularniejsze twarze wielkiego ekranu, ale podchodzić do castingu z odpowiednią strategią. Nie powinniśmy więc oczekiwać, że połowa budżetu nowego Cyberpunka zostanie wydana na zatrudnienie kilku nazwisk z Alei Gwiazd.
„Najbardziej zależy nam na upewnieniu się, że aktor będzie w stanie oddać osobowość swojej postaci. Musi być przekonujący w swojej roli, aby uczynić świat w naszych grać jak najbardziej wiarygodnym.” - wyjaśniała scenarzystka Magda Zych w rozmowie z serwisem GamingBolt.„Każdy utalentowany aktor, który pomoże nam opowiedzieć nasze historie w sposób, w jaki je sobie wyobrażamy, a jednocześnie będzie w stanie pomóc nam dotrzeć do nowych odbiorców spośród swoich fanów, jest dla nas wielką szansą” - czytamy dalej. „Na pewno będziemy chcieli działać w ten sposób tak długo, jak będzie miało to sens dla opowiadanej historii”.
Do tego, że gwiazdy potrafią przyciągnąć do gry ogromną masę fanów, raczej nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczy przypomnieć sobie słynne wystąpienie Keanu Reevsa na E3 2019, podczas którego charyzmatyczny aktor potwierdził, że wcieli się w role Johnny'ego Silverhanda w Cyberpunk 2077.
Oczywiście mamy też Idrisa Elbę, który dołączył do obsady gry kilka lat później, w dodatku Widmo Wolności. Występy obu artystów wypadły świetnie, nic więc dziwnego, że CD Projekt Red zamierza trzymać się sprawdzonej taktyki. O nowym Cyberpunku nie wiadomo jeszcze zbyt wiele, bo tytuł wciąż znajduje się w fazie koncepcyjnej. Niewykluczone jednak, że akcja „dwójki” rozegra się poza granicami Night City.