CD Projekt: staraliśmy się być w jak najlepszych relacjach z panem Sapkowskim
„Umowy już podpisane powinny być uszanowane”.
Prezes CD Projektu - Adam Kiciński - odniósł się do wystosowanych wczoraj przez Andrzeja Sapkowskiego roszczeń, domagającego się od grupy wypłaty dodatkowych 60 mln zł za prawa do Wiedźmina.
W rozmowie z serwisem next.gazeta.pl szef firmy zapewnił, że żądania pisarza są bezpodstawne - „zarówno co do zasady, jak i co do wysokości”. Podkreślił także, że polska spółka uregulowała wszystkie wynagrodzenia wynikające z podpisanych umów, których w latach 2002-2016 zawarto „kilka”.
- Od zawsze staraliśmy się być w jak najlepszych relacjach z panem Sapkowskim. Nadal nam na tym zależy, bo działamy w ramach tego samego, wiedźmińskiego świata. Oczywistym jest, że z takich ludzkich względów należy dążyć do zgody - stwierdził.
- Stoimy na stanowisku, że umowy już podpisane powinny być uszanowane. Natomiast na pewno będziemy dążyli do tego, aby wypracować satysfakcjonujące dla obu stron rozwiązania na przyszłość - obiecuje menedżer.
Kiciński nie chciał ujawnić kwoty, jaką CD Projekt zapłacił Sapkowskiemu za prawa do Wiedźmina. Z nieoficjalnych doniesień wynika jednak, że firma przeznaczyła na licencję 35 tysięcy złotych.
W wezwaniu do zapłaty powołano się między innymi na artykuł 44. ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Przepis stanowi, że „w razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd”.