Skip to main content

Chiny: PUBG podważa „socjalistyczne wartości” kraju

Premiera zagrożona.

Próby wydania PlayerUnknown's Battlegrounds na terenie Chin mogą zakończyć się porażką, a w najgorszym przypadku produkcję czeka całkowita blokada na tym ogromnym rynku.

Jak informuje serwis Bloomberg, agencja państwowa zajmująca się kontrolowaniem wydawanych w tym kraju cyfrowych treści audiowizualnych uznała, że „umieszczona w grze mentalność w stylu gladiatorów odbiega od socjalistycznych wartości i została uznana za szkodliwą dla młodych odbiorców”.

Zakazane treści

Problemem jest najwyraźniej fakt, że na końcu każdego meczu w PUBG zwycięża ostatni przy życiu gracz lub drużyna, a nie cała społeczność.

PlayerUnknown's Battlegrounds rozeszło się na całym świecie w nakładzie przekraczającym 15 milionów egzemplarzy od premiery w marcu tego roku w programie Early Access na Steamie.

Publikacja takiej oceny sprawia jednak, że wydanie gry na największym na świecie rynku wirtualnej rozrywki, szacowanym na 27,5 miliardów dolarów, jest teraz mało prawdopodobne.

Chiny dopiero niedawno zniosły embargo na konsole, lecz publikowanie gier w tym kraju nadal jest bardzo trudne. We wrześniu Valve udało się jednak z CS:GO, za pośrednictwem współpracy z firmą Perfect World.

Zobacz na YouTube

W przypadku PlayerUnknown's Battlegrounds pomóc miała jeszcze większa i wpływowa korporacja, czyli Tencent. Jeśli ten gigantyczny konglomerat nie może sobie poradzić z urzędnikami, szanse na chiński debiut PUBG są doprawdy bardzo małe.

Co więcej, państwowa agencja kontroli sugeruje, by „chińskie firmy nie produkowały takich gier i odradzały transmitowanie powiązanych treści na żywo”.

Zobacz także