Cities: Skylines 2 nie ma chwili spokoju. Gracze krytykują plażowe DLC
Nie ma plaż, ale przynajmniej jest drogo.
Do Cities: Skylines 2 trafiły w końcu wyczekiwane narzędzia do tworzenia własnych map, a także pierwsze płatne DLC. Edytor spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem, ale dodatkowi oberwało się za skromną zawartość i wysoką cenę.
Zaczynając jednak od pozytywów: edytor map wprowadzony w aktualizacji 1.1.0f1 pozwoli w końcu tworzyć graczom własne lokacje i udostępniać je innym za pomocą oficjalnej platformy Paradox Mods (funkcja nie współdziała z warsztatem Steama). „Świetnie! Cieszę się, że wreszcie możemy wykorzystać potencjał społeczności modderów, która zawsze czyniła tę serię tak wyjątkową!” - pisze jeden z graczy pod zapowiedzia.
Jako że jednak wciąż mowa o Cities: Skylines 2, to nie mogło obejść się bez drobnej kontrowersji. Wspomniane DLC o nazwie Beach Properties to raczej standardowy zestaw 70 nowych budynków, charakterystycznych dla nadmorskiego klimatu. Okazuje się jednak, że za cenę 45,99 zł nie otrzymuje właściwie żadnej atrakcji, która kojarzyłaby się bezpośrednio z plażą.
„Dodatek »Plaże« bez żadnej plaży? O co w tym chodzi?” - pisze Remqtor, stosując bardzo dużo sarkastycznych emotek. „Specjalnie kupiłem ten dodatek z myślą o wykończeniu brzegu, a w środku 4 palmy i ani jednej plaży;-))))”
„No może i drogo, ale za to bez plaż. A te cztery palmy nie obronią tego dodatku i kosmicznej ceny. Ewidentnie palma komuś odbiła” - dodaje bardzo kreatywnie Dante. Endriurak uważa natomiast, że budynki w pakiecie są ładnie wykonane, ale rozsądniej będzie poczekać na promocję.
Dla weteranów serii sytuacja nie będzie zapewne wielką niespodzianką. Pierwsza część doczekała się tak wielu dodatków, że cena wydania Cities: Skylines Collection dobiła już ponad 1728 zł. Na zmiane strategii studia Colossal Order raczej nie mamy co liczyć.