Skip to main content

Civilization 6 dąży do doskonałości

Wrażenia z wczesnej wersji gry.

Civilization VI będzie niezwykle ważną odsłoną serii. Dodając nowe mechaniki i modyfikując istniejące systemy, Firaxis stworzyło coś świeżego. Mieliśmy już okazję przetestować ten tytuł, rozgrywając sto pięćdziesiąt tur kampanii.

Przy pierwszym zetknięciu z grą zauważamy przede wszystkim zmiany w oprawie wizualnej, która stała się bardziej kreskówkowa, oferuje więcej kolorów. Budynki i ikony wyraźnie wyróżniają się na tle otoczenia. Otrzymujemy bardziej pogodny, przyjemny wygląd.

- W późnych fazach rozgrywki w Civilization V cała mapa zmieniała się w jednolitą, ciemną plamę. Tym razem zależało nam, żeby wszystko było czytelne na pierwszy rzut oka. Przemierzając mapę, od razu jesteśmy w stanie rozpoznać, gdzie zbudowano dzielnice teatralne czy wojskowe - mówił w rozmowie z nami Dennis Shirk, jeden z producentów.

- W tej chwili każdy miejski budynek pojawia się na mapie, a więc czytelna oprawa i interfejs mają tym razem większe znaczenie - dodał.

Miasta w „szóstce” nie są już pojedynczymi punktami na mapie - rozwijając je, budujemy nowe dzielnice, które trzeba rozmieszczać na kontrolowanych przez metropolię heksach. Część zaawansowanych ulepszeń, jak choćby świątynie, możemy skonstruować tylko wtedy, gdy posiadamy odpowiednie dystrykty. Instalacje wojskowe sprawiają, że miasto zyskuje dodatkowe fortyfikacje, w których możemy obsadzić żołnierzy, natomiast armie są dzięki nim produkowane poza centrum.

- Oblężenia przestały być wymianą ognia między okopanymi w jednym miejscu żołnierzami, a otaczającymi ich armiami. Jeśli obrońca posiada dzielnice wojskowe, każda z nich może co turę ostrzelać wrogów, tak jak robi to centrum miasta - wyjaśnia Shirk.

Oprawa graficzna Civilization 6 przejrzysta i przyjemna dla oka

Także podczas budowania kluczowych dla przebiegu rozgrywki cudów świata musimy wybrać, na którym polu je rozstawimy. Takie rozwiązanie zmusza do odpowiedniego planowania zagospodarowania wszystkich obszarów - skąd chcemy czerpać żywność, gdzie umieścić punkty produkcji czy dzielnice naukowe. Każdy kawałek ziemi ma znaczenie, szczególnie, że niektóre heksy oferują dostęp do specjalnych surowców.

- Większość zasobów nie jest teraz ukryta. Stwierdziliśmy, że bez sensu będzie, jeśli, tak jak w poprzedniej części, konie staną się widoczne na mapie dopiero po odkryciu konkretnej technologii, podczas gdy owce zobaczymy już na początku gry - stwierdził deweloper.

- Niektóre surowce powiązane z kluczowymi odkryciami, jak chociażby żelazo, są z początku ukryte, jednak chcemy, by gracze posiadali dużo informacji zanim zdecydują się zbudować miasto.

Nowa odsłona strategicznej serii kładzie duży nacisk na swobodę rozwoju. Podczas gdy poprzednie części premiowały jak najszybsze rozwijanie konkretnych, zmieniających grę technologii i zapewniających przewagę cudów świata, obecnie już wybór cywilizacji określi styl naszej gry.

Dla pewnych krajów najważniejsze okazują się nie specjalne budynki, a wyjątkowe osoby, które zapewniają teraz dwa rodzaje bonusów. Pierwszy przypisany jest do konkretnego typu jednostki - wszyscy generałowie czy kupcy dają jednakową premię podczas swojego życia. Drugi rodzaj ulepszenia zależny jest od konkretnej osoby, jaką uda nam się pozyskać i zaczyna działać, gdy odeślemy daną postać na emeryturę.

W ten sposób, zamiast po prostu zbierać punkty i czekać, aż otrzymamy wielkiego aktora, muzyka, czy wynalazcę, możemy polować na przykład - konkretnie - na Joannę D'Arc, jeśli zapewnia interesującą premię. W odpowiednim menu możemy podejrzeć kolejność pojawiania się specjalnych postaci, jest też opcja rezygnowania z tych, które uznamy za niezbyt przydatne.

Zobacz na YouTube

Sporym zmianom uległ także rozwój technologii. Badając mapę, konstruując konkretne budynki czy jednostki lub eliminując wrogów w określony sposób, możemy przyspieszyć pracę nad niektórymi osiągnięciami cywilizacyjnymi. Powoduje to, że nastawiona na podboje nacja może szybciej opracowywać techniki militarne, a państwo skupiające się na handlu sprawniej pracuje nad odkryciami ułatwiającymi wymianę dóbr. Drzewko techniki dostosowuje się do naszego stylu gry, premiując specjalizację w konkretnych obszarach.

Jeszcze większą niespodzianką jest nowy system polityk społecznych, przypominający teraz drzewko technologiczne, lecz różniący się w kilku kluczowych aspektach. Pracując nad zagadnieniami politycznymi, odblokowujemy teraz specjalne karty, zapewniające bonusy do produkcji, tempa pozyskiwania złota czy zdobywania określonego typu wybitnych postaci.

- W odróżnieniu od drzewka technologicznego, gdzie gracz może skupić się na konkretnym wynalazku i zignorować inne, mniej zaawansowane elementy, musimy opracować wszystkie polityki danego poziomu, nim będziemy w stanie przejść dalej - podkreślił Dennis Shirk.

Rozwijając się społecznie z czasem dojdziemy do ustrojów zmieniających to, ile kart poszczególnych rodzajów będziemy w stanie jednocześnie wykorzystywać. Twórcy zapewniają, że chociaż początkowo gra pozwoli zmienić jedynie procentową lub punktową wartość produkcji, z czasem zdobędziemy też bardziej unikalne premie, mające spory wpływ na nasze państwo.

Ciekawie prezentują się nowi liderzy, z bardziej kreskówkowymi wizerunkami. Posiadają własne cele i światopogląd. Przywódcy mogą zwracać uwagę w jakim tempie budujemy cuda świata lub pozyskujemy wybitnych ludzi, reagować na to, jak zachowujemy się na poszczególnych kontynentach oraz jak prowadzimy działania szpiegowskie. Jedni cenić nas będą za dążenie do pokoju, innym przeszkadzać będzie, jeśli wyprzedzimy ich w konkretnym obszarze specjalizacji.

Drzewko polityk społecznych oferuje kilka specjalizacji

- Lider Brazylii, Pedro II, może się zdenerwować, jeśli będzie miał mniej znanych ludzi niż my. Nadając postaciom mniej realistyczne wizerunki, chcieliśmy, by łatwiej wyrażały emocje, pokazując swoje nastawienie nie tylko wyświetlanym na ekranie tekstem, ale także zachowaniem - stwierdził Shirk.

Podobnie jak w poprzednich częściach, będziemy mieli okazję zmierzyć się z barbarzyńcami. Z myślą o nich zaprojektowano interesującą mechanikę. Aby zlokalizować nasze miasta, neutralna frakcja wysyła najpierw zwiadowców. Jeśli uda nam się przechwycić te jednostki zanim wrócą ze zgromadzonymi informacjami do swoich obozowisk, będziemy w stanie odsunąć w czasie konfrontację i spokojnie rozwijać się, bez ryzyka, że niespodziewana fala najeźdźców zniszczy otaczające miasto ulepszenia.

Civilization VI zapowiada się na niezwykle rozbudowaną produkcję, która może bez problemu przyćmić poprzednią odsłonę serii. Chociaż niewiele wiadomo jeszcze na temat późniejszych faz rozgrywki i zaawansowanych technologicznie państw, łatwo uwierzyć, że najnowsza część cyklu może być jedną z najlepszych.

Zobacz także