Cliff Bleszinski: „Gry nie powinny aspirować do miana filmu”
Producent ma dość porównań.
Popularny producent Cliff Bleszinski ma dość opinii porównujących gry wideo z filmami i domaga się rozróżnienia obu gatunków.
Deweloper odniósł się w ten sposób do premierowego zwiastuna Call of Duty: Advanced Warfare, gdzie zacytowano zapowiedź z serwisu Forbes: „[Tytuł] zaciera granicę między grą i filmem”.
Bleszinski zapewnia, że nie atakuje bezpośrednio najnowszej strzelanki Activison, lecz ma na myśli ogólny trend.
„Przestańcie z tym g***em” - napisał na Twitterze w swoim stylu. „Gry nie powinny aspirować do miana filmu.”
„Advanced Warfare wygląda fajnie, ale gry to nie filmy i skończcie z tymi porównaniami. Macie jakieś kompleksy? Rynek gier nadal przypomina młodszego, pryszczatego brata branży filmowej, co jest bzdurą” - dodał.
Sam deweloper pracuje obecnie nad klasyczną strzelanką o nazwie kodowej Project Bluestreak, zmierzającą wyłącznie na PC - w tym przypadku na pewno obędzie się bez podobnych porównań. Wcześniej Bleszinski pracował w Epic Games, gdzie zajmował się między innymi serią Gears of War. Odszedł w 2012 roku i założył własną firmę niezależną - Boss Key.
Tymczasem kwestia „filmowości” pojawia się w grach wideo coraz częściej, choć ostatnio w nieco innym charakterze. Assassin's Creed Unity stawia na 30 klatek na sekundę, by osiągnąć bardziej „filmowe” wrażenia, podobnie jak The Evil Within. Takie same plany mają też twórcy The Order: 1886 na PlayStation 4. Seria Call of Duty już od wielu lat kojarzona jest z filmami, przez krótkie i dynamiczne kampanie fabularne.