Skip to main content

Co dzieje się w głowie twórcy, gdy gra „wycieknie” przedwcześnie

Na przykładzie Mario + Rabbids.

Mario + Rabbids: Kingdom Battle zapowiada się na całkiem interesującą produkcję, łączącą znane uniwersum Nintendo z wesołymi kórlikami Ubisoftu. Tytuł ujawniono nieoficjalnie na kilka tygodni przed targami E3 i reakcje graczy były wtedy raczej stonowane.

Po pełnej prezentacji na konferencji było już dużo lepiej, a zaprezentowany gameplay spotkał się z ogromnym zainteresowaniem - i ciepłym przyjęciem, tak samo jako Shigeru Miyamoto na scenie.

Co dzieje się w głowie twórcy, gdy dochodzi do takiego nieplanowanego „wycieku” informacji, często prezentującego grę w nie najlepszym świetle?

- Celowaliśmy w duże zaskoczenie na E3 - przyznaje dyrektor kreatywny Davide Soliani. - Niestety, tak się nie stało. Oczywiście, wpłynęło to dość negatywnie i zniechęcająco na cały zespół. Morale spadło.

- Gdy ktoś powie: Mario plus kórliki, zaraz zastanawiamy się: czy takie coś wypali? - dodaje producent muzyki, Grant Kirkhope. - Też tak zareagowałem. Ale dopiero po zobaczeniu gry zdajemy sobie sprawę, że to świetne połączenie. Kórliki są głupiutkie i nieco szalone, a Mario to rozsądny gość, więc całość się sprawdza. Ujawnienie gry zanim ktokolwiek miał szansę ją zobaczyć było ciężkim przeżyciem.

- Taki przeciek niemal nigdy nie jest czymś pozytywnym - zgadza się Soliani. - Nie wiedziałem, co pomyślą o tym firmy, Ubisoft i Nintendo. Czy będą chcieli zmienić coś w pokazie na E3? Czy wszystko się uda?

- Oczywiście starałem się uspokoić nastroje i zapewnić, że mamy świetną grę i mądry zespół, który stawia na jakość. Ale nie sposób sprawić, by takie coś na ciebie nie wpłynęło. Jesteśmy oddaną grupą twórców i nie chodzi nam tylko o wykonanie roboty, ale także o kreowanie emocji wśród graczy.

- Jako ojciec chrzestny Don Soliani, Davide nie może pokazać, że się przejmuje - żartuje Kirkhope. - Musi być silny. Powtarzał, że się nie przejmuje. Musiał to robić jako dyrektor kreatywny.

- Oczywiście, że się przejmowałem - zgadza się Soliani.

Prezentacja Mario + Rabbids: Kingdom Battle na E3 okazała się być wielkim hitem. Dyrektor generalny Ubisoftu Yves Guillemot i Shigeru Miyamoto z Nintendo mierzyli do siebie z plastikowych karabinów, z gra przypadła do gustu oglądającym. Davide Soliani niemal się popłakał, co skrupulatnie wychwyciła kamera, zamieniając reakcję w popularny mem.

- Gdy Miyamoto wszedł na scenę i tłum zareagował, poczułem, że zespół w końcu został doceniony - wspomina.

- Wiedziałem, że Miyamoto się pojawi - dodaje Kirkhope. - Ale nadal wyskoczyłem z siebie, gdy go zobaczyłem. Chyba nikt z nas nie był gotowy na to, co działo się na scenie. To było jak wielka eksplozja, ciężko to opisać.

- Po konferencji poszliśmy po kanapki i siedzieliśmy w milczeniu przez jakieś dwadzieścia minut. To było fantastyczne.

- Nie mogłem jeść, co w moim przypadku nie jest normalne - żartuje Soliani.

- To było dziwne - zgadza się Kirkhope. - Zostawił połowę! Zazwyczaj zjada też moją porcję, więc byłem zaskoczony. W pewnym sensie wszystko to sprawiło, że oficjalna zapowiedź była dla nas jeszcze ważniejsza. Wyszło tak świetnie, że wszelkie wątpliwości zniknęły.

Mario + Rabbids: Kingdom Battle ukaże się 29 sierpnia na Nintendo Switch.

Zobacz także