Skip to main content

Co jest złego w PS4 Neo?

Odpowiedź jest prosta: nic.

To już oficjalne - Sony pracuje nad mocniejszą wersją PlayStation 4, chociaż urządzenie nie zostanie zaprezentowane na zbliżających się targach E3 w Los Angeles. Na prezentację musimy poczekać.

Wielu graczy zareagowało na tę wieść dosyć negatywnie, podobnie zresztą jak na pierwsze plotki i doniesienia na temat nowego PS4. Czy żal do japońskiej firmy jest uzasadniony? Wydaje się, że jedynym argumentem przeciwników Neo - przyjmijmy, że taką nazwę nosić będzie konsola - jest niechęć posiadania „tej gorszej” wersji platformy.

Użytkownicy zdają się jednak nie zdawać sprawy z tego, że wszystkie gry będą najprawdopodobniej działać na oryginalnym PlayStation 4 tak samo, jak działałyby nawet wtedy, gdyby ulepszona edycja platformy nie istniała.

Obydwie konsole obecnej generacji nie są szczególnie potężne. Rzadko kiedy potrafią zaoferować odbiorcom wysoką jakość oprawy połączoną z rozdzielczością Full HD i z sześćdziesięcioma klatkami na sekundę. Są oczywiście miłe wyjątki, ale standard to współcześnie 900p lub 1080p i 30 klatek, przy czym płynność bardzo często pozostawia sporo do życzenia. Nie da się ukryć, że taki stan rzeczy trudno zaakceptować.

Wszystkie nadchodzące gry będą więc w ciągu najbliższych kilku lat działać na PlayStation 4 zgodnie z oryginalnym założeniem twórców. Fakt obecności na rynku PS4 Neo nie zmienia absolutnie niczego.

VR bez dwóch zdań pomogło Sony podjąć decyzję o ulepszeniu PS4

Gracze przywykli do przypisywania twórcom i wydawcom jak najgorszych intencji. Słychać głosy opowiadające o tym, jak deweloperzy będą celowo zaniżać jakość gier na starszą wersję konsoli, by zachęcać do zakupu nowej. To tylko jeden z przykładów teorii fanowskich.

W tym momencie warto jednak przypomnieć o szeregu wskazówek i zaleceń, które Sony przygotowało dla producentów gier na PS4 Neo, które mają służyć doprowadzeniu do sytuacji bezproblemowego współistnienia obydwu urządzeń.

Według oficjalnych wytycznych, gry na mocniejszym PS4 mogą oferować lepszą jakość oprawy i większą płynność, ale każdy element zawartości musi być identyczny na obydwu platformach - chodzi tu między innymi o tryby sieciowe czy możliwość zabawy na podzielonym ekranie.

Co więcej, PS4 Neo nigdy nie otrzyma żadnej gry, która nie byłaby dostępna na starszej konsoli. Wspólny będzie sklep, konto i zakupy cyfrowe. Różnice ograniczą się więc do jakości oprawy, ale i tak nie będą zapewne kolosalne.

Niektórzy gracze mogą więc mieć żal tylko o to, że istnieje PlayStation, które zaoferuje ładniejszą grafikę niż to, które sami posiadają. Użytkownicy konsol nie są do tego przyzwyczajeni i potrzebują wyraźnej granicy między kolejnymi generacjami, by jakoś pogodzić się z nadejściem nowej jakości.

Nowa konsola wykorzysta oryginalny model DualShocka 4

Czy takie ulepszenie jest potrzebne? Na pewno nie jest niezbędne, ale obecność mocniejszej wersji PS4 nie powinna też nikomu przeszkadzać. Jesteśmy przyzwyczajeni do premier nowych konsol w odstępach sześciu czy ośmiu lat, ale to nie może być argumentem. Czasy się zmieniają, a razem z nimi technologia, która rozwija się dziś błyskawicznie, co ma wielkie znaczenie w przypadku możliwości produkcji coraz lepszych platform do gier.

PlayStation 4 Neo to konsola budząca wiele emocji. Musimy jeszcze poczekać na szansę przyjrzenia się tej platformie, ale z pewnością będzie to coś interesującego. Ponadto, możliwe, że Microsoft szykuje jeszcze ciekawszą niespodziankę - z nową wersją Xbox One, która pobije pod względem technologicznym produkt Sony. O tym porozmawiamy jednak kiedy indziej.

Zobacz także