Co sprawia, że ghule w Fallout dziczeją? Serial w końcu to wyjaśnił
Zagadka rozwiązana.
Serial Fallout okazał się nie tylko bardzo udanym widowiskiem, ale i cennym źródłem nowej wiedzy o uniwersum znanym z gier. W końcu dowiedzieliśmy się na przykład, co konkretnie sprawia, że ghule zaczynają dziczeć.
Warto bowiem wiedzieć, że mimo dosyć przerażającego wyglądu, postapokaliptyczne ghule w uniwersum Fallout zachowują resztki człowieczeństwa - przynajmniej do pewnego stopnia. Jak się okazuje, przedmiotem potrzebnym do utrzymania ich przy zdrowych zmysłach jest kroplówka Anty Rad, którą w grach wykorzystywaliśmy do zniwelowania poziomu radiacji.
W serialu przedmiot spełnia identyczną rolę, a przy okazji jest ratunkiem dla pół-martwego protagonisty. Co prawda społeczność cyklu od lat podejrzewała, że „dzikość ghuli” jest bezpośrednio powiązana z napromieniowaniem, ale żadna z gier nie zagłębiła się w ten temat wystarczająco mocno.
Teorie były więc różne: niektórzy podejrzewali, że ghul pozostanie człowiekiem, dopóki będzie trzymał się blisko innych ludzi. Odosobnione przypadki miały być bardziej podatne na utratę zmysłów, a co za tym idzie - zdziczenie. Niewykluczone jednak, że każdy ghul znosi swoją przypadłość w inny sposób. W grach mogliśmy napotkać postacie żyjące nawet po kilkaset lat, i którym udało się zachować zmysły.
Wydaje się, że serialowa adaptacja tchnęła w społeczność Fallouta drugie życie. W sieci na nowo rozpaliły się dyskusje na temat kciuka Vault Boya, a fani już zaczynają snuć pierwsze teorie o tym, co zobaczymy w drugim sezonie. Ciepły odbiór produkcji i ostatnie plotki o dofinansowaniu uzyskanym przez twórców są raczej wystarczającym potwierdzeniem, że kontynuacja powstanie.
Wszystkie odcinki serialu Fallout są już dostępne do obejrzenia na platformie Prime Video.