Co wycięto z Resident Evil 7: wstrzymywanie oddechu i piesek
Ujawnia film dokumentalny.
Resident Evil 7 postawiło na ambitną zmianę założeń serii i odświeżenie gatunku survival horror, oferując widok z perspektywy pierwszej osoby i gotyckie strachy gdzieś na południu USA. Teraz wydawca ujawnił dwa elementy, które nie zmieściły się do pełnej wersji gry.
Zamieszczony poniżej film dokumentalny na temat prac deweloperów Capcomu opisuje między innymi interesującą mechanikę przekradania się za plecami wrogów, wstrzymując oddech.
- Wstrzymanie oddechu byłoby ograniczone limitem, a specjalny wskaźnik na ekranie zmniejszałby się wraz z trzymaniem przycisku - mówi producent wykonawczy, Jun Takeuchi. - Jeśli gracz nie zdążył się przekraść, zombie by go znalazły i złapały.
Dlaczego taki koncept nie pojawił się jednak w pełnej wersji?
- Pomysł był bardzo fajny, ale zauważyliśmy, że gracze zaczynają się wczuwać i sami wstrzymują oddech przed monitorem, więc zabawa szybko stawała się bardzo męcząca! - wyjaśnia. - Koncept wypadł świetnie na papierze, ale obawialiśmy się, że po 15 godzinach gracze osłabną przez niedobór tlenu.
Gdzie indziej w filmie dokumentalnym reżyser Koshi Nakanishi przyznaje, że rodzina Bakerów miała też mieć pieska. Nie jako rodzaj potwora, ale jednego, powracającego przeciwnika.
- Jednym z elementów, które chciałbym zachować, był rodzinny pies - mówi. - To była chyba część sceny z obiadem. Z jakiegoś powodu musieliśmy wyciąć ten element, szkoda. Patrząc wstecz chciałbym, żeby się uchował.
- Zapomniałem, jak się nazywał - dodaje Nakanishi. - Diane czy coś takiego.