Skip to main content

Musicie zagrać w ten symulator. Recenzja Contraband Police

Życie na granicy.

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Contraband Police łatwo przypiąć łatkę „kolejnego polskiego symulatora” - a choć nie jest to samo w sobie nic negatywnego, to może sugerować gatunkową generyczność i brak oryginalnych rozwiązań. Tymczasem najnowsza gra studia Crazy Rocks ma mnóstwo pomysłowych mechanik, a do tego angażującą historią, w której nasze decyzje mają znaczenie.

Contraband Police jest trójwymiarową grą symulacyjną, w której wydarzenia obserwujemy z oczu bohatera. Akcja rozgrywa się w 1981 roku w Acaristańskiej Republice Ludowej - fikcyjnym kraju wykreowanym na wzór typowej „satelity” ZSRR. Wcielamy się w młodego policjanta oddelegowanego do kontroli przejścia granicznego. Po krótkim szkoleniu z podstawowych zadań niezwłocznie przystępujemy do pracy.

Hey, you. You're finally awake.

Do naszych obowiązków należy początkowo kontrola wjeżdżających aut oraz weryfikacja paszportów i dokumentacji przewozowej. Każdemu samochodowi musimy się uważnie przyjrzeć z zewnątrz oraz w środku. Kontrabanda może znajdować się za fotelem czy pod maską, ale też w miejscach niedostępnych naszemu wzrokowi - pod tapicerką, w oponach czy w workach z mąką. Przyłapanych na gorącym uczynku będziemy musieli aresztować, a następnie umieścić w obozie pracy.

Mimo że podstawowa pętla rozgrywki jest satysfakcjonująca i niezwykle uzależniająca, miałem obawy, że to już wszystko, co wymyślili twórcy. Wkrótce jednak gra kazała mi zasiąść za kółkiem własnego samochodu i opuścić posterunek straży granicznej, co odblokowało zupełnie nowe możliwości i otworzyło rozgrywkę typową dla gier z tego gatunku. Formuła zabawy zmienia się do tego stopnia, że sam nie jestem pewien, czy mamy tu jeszcze do czynienia z symulatorem, czy już z grą akcji o silnie rozbudowanym komponencie symulacyjnym.

W odnajdywaniu kontrabandy pomaga lampa UV oraze zestaw narzędzi do rozpruwania i siłowego otwierania skrytek

Zaskoczeniem jest to, jak duże znaczenie ma warstwa fabularna. Nie stanowi ona jedynie pretekstu do właściwej zabawy - jest integralną częścią rozgrywki, która rozwija się i ewoluuje wraz z naszymi wyborami, prowadząc do różnych zakończeń. Nawet to, na co nie mamy wpływu, jak sytuacja międzynarodowa, katastrofy naturalne czy sytuacja zdrowotna obywateli, rozszerza pętlę rozgrywki o kolejne mechaniki, nadając systemom głębi i nie pozwalając się nimi znudzić.

Na przykład jednego dnia dowiadujemy się o wybuchu pandemii, w związku z czym należy dodatkowo weryfikować certyfikaty szczepień pod kątem ich ważności i adekwatności. Z kolei w czasie Igrzysk Olimpijskich większą uwagę musimy zwracać na stan techniczny samochodów oraz ich masę. Zdarza się też, że kierowca będzie próbował uniknąć kontroli - w takiej sytuacji musimy siąść za kółkiem i ruszyć w pościg.

Ci, którym nie pozwolimy przekroczyć granicy, mogą w przyszłości wysłać nam mściwą korespondencję

A misji oraz aktywności poza posterunkiem straży jest zresztą dużo więcej. Poza rutynowymi transportami więźniów i znalezionej kontrabandy oraz wizyt w sklepie, czekają tu nas także misje fabularne, w których przyjdzie nam na przykład śledzić podejrzana osobę czy nawet rozwikłać zagadkę morderstwa i zdecydować o losie sprawcy. Po drodze możemy też zostać napadnięci lub będziemy zmuszeni opuścić auto, by pozbyć się z drogi przeszkody.

Do tego gra od czasu do czasu zaproponuje specjalne zadania polegające na walce z wrogami czy odnalezieniu zagubionych przedmiotów. Choć nie są one obowiązkowe, warto brać w nich udział, by zyskać dodatkowe środki na rozbudowę swojej kanciapy, arsenału czy zatrudnienie większej liczby strażników. Przydadzą się, ponieważ nasza baza będzie obiektem ataków organizacji wyzwoleńczej Krwawa Pięść, dążącej do obalenia reżimu w Acaristanie. A o losach rewolucji zdecydują nasze wybory.

Pościgi, obrona bazy, misje skradankowe... Czy to jeszcze symulator?

Trzeba jednak odnotować fakt, że Contrband Police powstał niedużym nakładem kosztów. Budżetowość produkcji rzuca się w oczy na każdym kroku. Cierpi na tym wszystko, od elementów otoczenia, przez modele postaci, animacje, po sam gameplay - szczególnie bardzo prymitywne modele jazdy oraz walki. Szybko jednak przyzwyczaiłem się do nich, a nawet odnalazłem w nich odrobinę sensu - doskonale wpisują się one bowiem w brzydotę i szarość smutnej, acaristańskiej rzeczywistości.

Nie napotkałem za to na żadne problemy techniczne - zarówno dotyczących płynności, jak i błędów, które psułyby rozgrywkę. Początkowo wadą wydawała mi się jedynie mała liczba modeli aut pojawiających się na granicy, jednak szybko zmieniłem w tej kwestii zdanie. Choć jest ich tylko osiem, mogą różnić się kolorem karoserii lub typem nadwozia, co nie ma wyłącznie znaczenia kosmetycznego - różne typy zabudowy to inne sposoby przemycania towarów. Już taki wachlarz aut wymaga od nas dużego skupienia, a i nie pozwolił mi się nudzić przez 16 godzin, w które ukończyłem tytuł.

Znalazłeś się na granicy. Granicy mojej wytrzymałości.

W Contraband Police bawiłem się kapitalnie i mam nadzieję, że doczekamy się w przyszłości fabularnych dodatków lub zupełnie nowej odsłony. Chętnie zagram też ponownie, by poznać alternatywny wariant zakończenia (czego nie robię zbyt często). Mimo odstraszającej oprawy audio-wizualnej, tytuł zasługuje, by dać mu szansę. Do czego gorąco zachęcam, zwłaszcza że dostępna jest bezpłatna wersja demonstracyjna.

Ocena: 8/10

Plusy:
+ Wciągająca, satysfakcjonująca i stale rozwijająca się pętla rozgrywki
+ Przekroczenie ram gatunkowych
+ Angażująca historia
+ Wybory, które wpływają na rozwój wydarzeń
Minusy:
- Zapóźnienie technologiczne
- Słaba oprawa audio-wizualna
- Prymitywne systemy walki oraz jazdy

Platforma: PC - Premiera: 8 marca 2023 - Wersja językowa: polska (napisy) - Rodzaj: symulacja, akcja - Dystrybucja: cyfrowa - Producent: Crazy Rocks Studios - Wydawca: PlayWay Testowano na: PC (AMD Ryzen 7 5700G, AMD RX 6600, 32GB)

Contraband Police - recenzja została przygotowana na podstawie egzemplarza dostarczonego nieodpłatnie przez wydawcę.

Zobacz także