Skip to main content

Crash Team Racing Nitro-Fueled - Recenzja: znakomite wyścigi

Powrót króla.

Eurogamer.pl - Rekomendacja odznaka
Crash Team Racing Nitro-Fueled jest zaprojektowane wzorowo. Szybko, dynamicznie i z wielką pompą, Crash zajmuje najwyższe miejsce na podium.

Odświeżenie klasycznych marek sprzed prawie dwóch dekad to nie lada wyzwanie. Wiele tak wiekowych produkcji brzydko się zestarzało, a rozgrywka nie jest współcześnie akceptowana. Nie jest tak jednak z Crash Team Racing.

Gra jest uznawana przez wielu za najlepsze wyścigi z gokartami w roli głównej. Rozgrywka nawet po latach sprawia tyle samo frajdy i momentalnie przenosi nas do lat młodości. Cudo!

Crash Team Racing Nitro-Fueled to remake pierwszej gry z serii, ale wzbogacony o tory i postacie z kolejnych dwóch części, które nie cieszyły się aż tak dużą popularnością.

Całość robi spore wrażenie, gdyż jest to ponad 30 torów do ścigania oraz prawie drugie tyle tras do pozostałych trybów rozgrywki. Wszystkie przepięknie odtworzone i unowocześnione bez uszczerbku na istocie pierwowzoru.

Na początku gry wybieramy między klasycznym lub unowocześnionym stylem prowadzenia kampanii. Nowa przygoda cechuje się zupełnie nowymi przerywnikami filmowymi, możliwością zmiany wyglądu kierowców oraz gokartów - nic z tych elementów nie zmienia rozgrywki. Modyfikacja kosmetyczna to zawsze jakieś urozmaicenie dla ulubionego bohatera, ale też coś, co wydaje się tu kompletnie zbędne.

Tiny może i się nie mieści w gokarcie, ale pędzi niczym błyskawica (Crash Team Racing Nitro-Fueled - Recenzja)

Zmianom uległ również nieco interfejs, który stał się nieco bardziej przejrzysty, zwłaszcza w kwestii używania doładowań po odpowiednio długich wślizgach. Oczywiście zwolennicy oryginału mogą w każdej chwili w menu opcji powrócić do klasycznego paska turbodoładowania.

Najważniejsza jest jednak sama rozgrywka, gdyż to właśnie ona stanowi esencję jednej z najlepszych gier gokartowych. Nitro-Fueled to absolutny strzał w dziesiątkę. Kilka minut obcowania z grą wystarczy, by w pełni poznać sterowanie i możliwości, a później zostaje już tylko szlifowanie umiejętności, gdyż każdy tor wymaga od gracza coraz więcej, by stanąć na podium.

Jako weterani pierwowzoru przyznajemy, że dawno nikomu nie udało się z taką dbałością odtworzyć wrażenia z oryginału. Wszystkie trasy doznały pełnej rewitalizacji graficznej, lecz nawet najmniejszy zakręt jest rekonstruowany w stosunku 1:1. Dowodem na idealne odtworzenie jest fakt, że utknęliśmy na tych samych wymagających torach, co w roku 1999!

Rozgrywka wieloosobowa to prawdziwa próba umiejętności (Crash Team Racing Nitro-Fueled - Recenzja)

Wszystkie pułapki i skróty znajdują się w tych samych miejscach. Nic nie uległo nadgorliwym przeróbkom, które mogłyby zaburzyć balans, za który gracze tak doceniali ten tytuł. Podobnie jest ze zbieranymi podczas gonitwy gadżetami.

Nie ma żadnych nowych i wszystkie rządzą się dokładnie tymi samymi regułami, co kiedyś. Rzucamy bombami, strzelamy rakietami, gubimy wybuchowe skrzynie, a każda z licznych broni ma tryb super, który aktywuje się, gdy zbierzemy w trakcie wyścigu dziesięć owoców Wumpa. Jak za starych lat, tylko w ładniejszej oprawie!

Kampanię odkrywamy jeżdżąc po świecie, na którym rozsiane zostały portale do konkretnych wyścigów. Regiony podzielone są tematycznie, a na końcu każdego z nich czeka boss, który wyzywa na pojedynek jeden na jednego.

Tryb czasowy ze zbieraniem kryształów to ciekawa odmiana od klasycznych wyścigów (Crash Team Racing Nitro-Fueled - Recenzja)

Tylko pokonanie bossa gwarantuje przedostanie się do kolejnej krainy. Odkrycie wszystkich sekretnych torów wymaga jednak znacznie więcej pracy, gdyż po ukończeniu danego świata musimy powtarzać te same trasy w dodatkowych trybach, gdzie na czas zbieramy rozrzucone na torach relikty, bądź też litery CTR, będące skrótem tytułu.

Wszystkie dodatkowe tryby, jak łapanie na czas kryształów, wyzwania czasowe czy też rywalizacyjny battle mode, gdzie ścieramy się z innymi graczami na arenie, są również odtworzone idealnie i wzbogacone o trasy z drugiej i trzeciej części gry. Wraca również tryb lokalny, gdzie na podzielonym ekranie może uczestniczyć nawet czwórka graczy. Przednia zabawa.

Za każde zwycięstwo zgarniamy również monety, które później wymieniamy na zupełnie nowe elementy kosmetyczne: nowe skórki i kostiumy dla bohaterów albo widowiskowe dekoracje pojazdów. Element kompletnie zbędny, ale nie przeszkadzający w czerpaniu przyjemności z gry.

Przebrane postacie czasami aż trudno rozpoznać - tu dla przykładu bohater serii (Crash Team Racing Nitro-Fueled - Recenzja)

Nowością w serii jest tryb online. Oryginalne Crash Team Racing to era pierwszej platformy PlayStation, a więc czasy rozgrywki co najwyżej na jednej kanapie. Przeniesienie obszaru wyzwań na skalę online przyjemnie podbija poziom trudności. W końcu możemy zmierzyć się z podobnymi sobie miłośnikami CTR i uczestniczyć w pełnej emocji rywalizacji.

Jedynym niedociągnięciem rozgrywki online i praktycznie jedynym zarejestrowanym przez nas minusem jest fakt, że momentami płynność animacji spadała w trakcie sieciowej gry. Wszystko jest jednak do przełknięcia, a twórcy prawdopodobnie będą walczyć o naprawienie tego aspektu.

Crash Team Racing Nitro-Fueled w kilka sekund przenosi nas do roku 1999. To wzór do naśladowania w temacie perfekcyjnego odtworzenia pierwowzoru, odświeżenia go i dodania nowoczesnych elementów i rozwiązań, które zupełnie nie wpływają na pozytywny odbiór gry. Król gokartów powraca ze zdwojoną siłą!

Plusy: Minusy:
  • doskonale odtworzone i odświeżone tory
  • sedno rozgrywki nie zostało zmienione
  • świetne nowe cut-scenki
  • nieznaczne spadki płynności rozgrywki online


Platforma: PS4, Xbox One, Nintendo Switch - Premiera: 21 czerwca 2019 - Wersja językowa: angielska - Rodzaj: wyścigi - Dystrybucja: cyfrowa, pudełkowa - Cena: 150 zł - Producent: Beenox - Wydawca: Activision Blizzard - Wydawca PL: Cenega



Recenzja Crash Team Racing Nitro-Fueled została przygotowana na podstawie egzemplarza na PS4, dostarczonego nieodpłatnie przez firmę Activision.

Zobacz także