Skip to main content

Cyberpunk 2077. Wciąż zbyt wiele tajemnic

CD Projekt odbuduje wizerunek?

Cyberpunk 2077 rozbudza wyobraźnię graczy na całym świecie - nie tylko w naszym kraju. Dziś już każdy kojarzy CD Projekt RED z produkcją gier na najwyższym poziomie. Nie da się też zaprzeczyć, że futurystyczny projekt został ujawniony zdecydowanie zbyt wcześnie, bo w 2013 roku. Dlatego niewiele trzeba, by pojawiły się emocje.

Wystarczyło tylko proste: „beep”.

Taką właśnie wiadomość opublikowano wczoraj - 10 stycznia - na oficjalnym Twitterze gry Cyberpunk 2077. Zaowocowało to sporą ekscytacją, a nawet wzrostem akcji firmy na giełdzie.

Ubiegły rok był rokiem Gwinta, a więc zgodnie z zapowiedziami twórców, o Cyberpunku praktycznie nie wspominano. Od czasu do czasu Adam Kiciński powtarzał tylko, zawsze odpowiadając na pytania dziennikarzy, że wszystko idzie zgodnie z planem.

Walory Cyberpunk 2077 na plakacie

Teraz jednak naturalne wydaje się dla CD Projektu skupienie właśnie na futurystycznym RPG, a ten z pozoru nic nie znaczący tweet jest prawdopodobnie zwiastunem uruchamiającej się powoli machiny marketingowej.

Zresztą, marketing już się zaczął - dyskusje na temat Cyberpunk 2077 ponownie się rozkręciły. Następnym krokiem będą prawdopodobnie kolejne wiadomości w mediach społecznościowych. Być może publikacje z wypowiedziami twórców, pierwszymi grafikami - i tak do czerwcowych targów E3, gdzie poznamy datę premiery. To oczywiście optymistyczny scenariusz, ale chyba możliwy.

Udowadnianie obserwatorom, że gra ma się dobrze i wszystko idzie po myśli twórców z pewnością pomoże też ocieplić wizerunek CD Projekt RED - choć może to złe słowo, bo warszawski zespół i tak jest wyjątkowo lubiany przez graczy. Niektórzy jednak pamiętają jeszcze ubiegłoroczne nieoficjalne doniesienia o kłopotach w firmie, chaosie produkcyjnym, czy nawet niezbyt dobrym traktowaniu niektórych pracowników.

Skromne informacje, przecieki i proste teasery mogą w zupełności wystarczyć, żeby cały świat skupił uwagę tylko i wyłącznie na grze, a nie na funkcjonowaniu studia. Start działań marketingowych oznaczałby też, że Cyberpunk 2077 nie jest wcale w żadnych tarapatach - o ile twórcy cały czas trzymają się założeń, by nie zwlekać długo z premierą po rozpoczęciu kampanii reklamowej.

CD Projekt Red można odwiedzić wirtualnie. Kto wie, może czai się tam więcej wskazówek?

Jako ciekawostkę, warto też zwrócić uwagę, że czujne oko Google zdołało uchwycić w grudniu 2017 roku plakat wiszący na jednej ze ścian w głównej siedzibie CD Projekt RED (wirtualny spacer można odbyć samemu). Po dokładnych oględzinach i wykorzystaniu metod godnych CSI - oraz porównaniu ze starszym, podobnym plakatem - wychwyciliśmy kilka punktów. To między innymi:

  • Dwie lokacje (two sandbox environments)
  • Braindance (coś w rodzaju bardzo realistycznego VR w uniwersum Cyberpunk)
  • Tryb taktyczny (Tactical Mode)
  • Historia oparta na misjach (Quest-based story)

Do tego oczywiście założenia nieliniowości, mowa o Nocnym Mieście oraz zastosowaniu zaawansowanej technologii i wszczepów cybernetycznych, a więc coś, czego miłośnicy gier RPG i cyberpunku z pewnością się spodziewają. Plakat nie ujawnia oczywiście żadnych szczegółów, a bardziej rodzi kolejne pytania.

Czekamy więc na kolejne miesiące ze sporym podekscytowaniem. Nowa gra od twórców Wiedźmina 3 to jednak nie lada wydarzenie - szczególnie, jeżeli otrzymujemy coś, co nie jest kolejnym sequelem. Niech wczorajsze „beep” szybko przerodzi się w coś bardziej konkretnego. Pora rozwiać wątpliwości i ujawnić choć część skrywanych tajemnic.

Zobacz także