Skip to main content

Cyfrowa dystrybucja po polsku

Jak Muve.pl i CDP.pl walczą o klienta na globalnym rynku.

Cyfrowa dystrybucja stała się potężnym kanałem sprzedaży na rynku gier komputerowych. Zjawisko, które jeszcze kilka lat temu obejmowało niewielki wycinek, zauważyli także polscy dystrybutorzy, do niedawna skupiający się wyłącznie na pudełkowych wersjach produktów. W jaki sposób mają zamiar przekonać polskich konsumentów, że na globalnym rynku, to właśnie u nich powinni zostawić pieniądze? Zapytaliśmy o to Adama Wróblewskiego z Muve.pl oraz Tadeusza Zielińskiego z CDP.pl - dwóch największych sklepów z grami cyfrowymi w Polsce.

Polski miłośnik gier, który chce kupić grę komputerową w cyfrowej wersji i po polsku, ma do dyspozycji całkiem szeroki wachlarz możliwości. Może skorzystać ze wspomnianych sklepów dystrybutorów - Cenegi i dawnego CD Projektu - albo ominąć ich szerokim łukiem i kupić grę bezpośrednio od wydawcy w Origin Electronic Arts, sklepie Ubisoftu, czy Games For Windows Live firmy Microsoft. Cyfrowe produkty sprzedają też sklepy związane z serwisami o grach - Gram.pl Digital oraz Gry-Online.pl, a także inne witryny, zajmujące się pierwotnie dystrybucją pre-paidowych kart do gier.

Steam - prekursor i lider cyfrowej dystrybucji na świecie. Posiada 70% udziałów rynku. Niestety, wyrażone w euro ceny pozostają zbyt wysokie dla polskich graczy.

Wszystkie wymienione wyżej sklepy bledną jednak w cieniu giganta branży - serwisu Steam - należącego do firmy Valve. Ten amerykański sprzedawca jest pionierem na rynku cyfrowej dystrybucji gier, dzięki czemu zdążył ugruntować pozycję bezsprzecznego lidera - według szacunków, w 2009 roku posiadał 70% udziałów w ogólnoświatowym rynku.

Produkty, które pojawiają się na Steamie, często posiadają polskie wersje językowe, lecz podstawowe ceny - wyrażone w euro - są zazwyczaj nieco oderwane od naszej rzeczywistości. Prawdziwe oblężenie polskich konsumentów platforma przeżywa, gdy rozpoczyna się sezon wyprzedaży. Niekiedy oferowane przeceny sprawiają, że cyfrową treść możemy pobrać niemal za bezcen. Dla pełności obrazu warto dodać, że na światowym rynku dystrybucji cyfrowej istotną już rolę odgrywa GOG.com - anglojęzyczny sklep, stworzony przez CD Projekt RED, pierwotnie oferował głównie stare, dobre gry („Good Old Games”).

Cena i dostępność

Przyczyn popularności cyfrowej dystrybucji jest wiele. Adam Wróblewski, manager sklepu Muve.pl, jako najważniejsze wskazuje dwa kluczowe aspekty. - To atrakcyjna cena i szybkość dostępu do zakupionej treści - mówi. Dodaje też argument, z którym z pewnością można polemizować: - Na pewno zaletą dla wielu osób korzystających z produktów w formie cyfrowej jest bezpieczeństwo produktu. Zakupiona gra znajduje się w naszej bibliotece Muve Downloadera, dzięki czemu możemy ją zawsze ściągnąć na innym komputerze lub ponownie, np. po utracie danych na dysku. Uszkodzona płyta to zawsze uszkodzona płyta.

Dla Tadeusza Zielińskiego z CDP.pl cena to jedno. Tym, co może przyciągnąć kupujących, są akcje promocyjne. - W przypadku ceny największą rolę odgrywają promocje. Polowanie na nie zaczyna urastać do rangi sportu - mówi z uśmiechem. - Widać to po licznych informacjach na temat przecen umieszczanych na serwisach gamingowych. Nie da się zaprzeczyć, że promocje cyfrowych wersji produktów są nieporównywalne z wyprzedażami pudełkowych gier. Co ciekawe, Adam Wróblewski sugeruje, że regularna polityka wydawców premiuje raczej tradycyjne produkty, a przeceny są wyłącznie odstępstwem od reguły.

- Dla wydawcy ma ogromne znaczenie, czy gra będzie dystrybuowana cyfrowo, czy pudełkowo. Często więcej można wywalczyć odnośnie ceny w wersji pudełkowej niż w cyfrowej, bo ta „nie zna granic” - wyjaśnia Wróblewski. - Oczywiście nie oznacza to z automatu, że pudełka są tańsze. Zagłębiając się bardziej w strukturę sprzedaży i współpracy z wydawcami udaje się „lokalnym” sklepom, takim jak Muve, wynegocjować ceny, które są lokalnie akceptowalne przez klientów i znacznie niższe od tych europejskich. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z promocjami, bo tu faktycznie dużo większe możliwości są w dystrybucji cyfrowej w stosunku do pudełkowej i przeceny bywają naprawdę duże.

„Dla wydawcy ma ogromne znaczenie, czy gra będzie dystrybuowana cyfrowo, czy pudełkowo” - Adam Wróblewski, Muve.pl

Adam Wróblewski i jego weseli pomocnicy

Mimo wszystko, przeglądając ofertę sklepu Muve.pl można zauważyć, że cyfrowe edycje nawet bez promocji są zazwyczaj nieznacznie, ale jednak tańsze, od ich pudełkowych odpowiedników. Manager sklepu jest z tego faktu zadowolony.

- Niższa cena wersji cyfrowych zależna jest od kilku czynników: polityki sprzedażowej sklepu, promocji wydawcy i regionalizacji produktów - mówi. - Staramy się, żeby nasza oferta cenowo była jak najatrakcyjniejsza i w efekcie gry cyfrowe w większości przypadków są tańsze od edycji pudełkowych. Cieszy nas fakt, że Muve.pl, jako polska firma działająca na lokalnym rynku, może zaoferować graczom tytuły w „polskich” cenach, które są zdecydowanie niższe od tych oferowanych np. przez Steam.

Cyfrowe dodatki

Jak pokazuje praktyka wspomniana przez Adama Wróblewskiego, wersja językowa jest czynnikiem bardzo wpływającym na wolumen sprzedaży produktu. Dystrybutorzy dokładają wszelkich starań, by półkowe wersje gier były w rodzimym języku. Dla CDP.pl zasada ta jest równie istotna w ramach produktów w cyfrowej dystrybucji.

CDP.pl chce być sklepem z „twarzą”

- Docelowo chcielibyśmy, aby wszystkie gry w naszym serwisie pojawiały się w polskich wersjach językowych - mówi Tadeusz Zieliński. - Czasem jednak nie jest to możliwe w dniu premiery, zwłaszcza w przypadkach współpracy z mniejszymi, niezależnymi studiami. Te często nie mają po prostu wystarczających mocy przerobowych, aby zaimplementować tłumaczenie w dniu premiery. Przykładem może być Giana Sisters: Twisted Dreams, która u nas pojawiła się w półtora tygodnia po premierze światowej. Ale była po polsku i do tego w bardzo okazyjnej cenie, prawie dwukrotnie niższej niż ta u konkurencji.

Innym czynnikiem wspomagającym sprzedaż gier są oferowane w pakiecie dodatki. Tym właśnie wyróżniał się wspomniany sklep GOG.com. Wszystko wskazuje na to, że także serwisy oferujące nowe produkcje będą starały się przekonać konsumentów dodatkową treścią w postaci ścieżki dźwiękowej z gry czy dodatkowych map.

- Oczywiście, wzbogacamy gry o dodatkowe treści, tak często, jak to jest możliwe - wyjaśnia Adam Wróblewski. - Wydana ostatnio cyfrowa wersja gry Far Cry 3 zawiera dodatkowe misje i broń, a King's Bounty: Wojownicy Północy tylko w wersji cyfrowej ukazała się w wydaniu Valhalla Edition, wzbogaconym o tapety, artworki i zbroje.

Mimo tych wszystkich argumentów, wydaje się, że dla kupujących w Internecie decydującym czynnikiem jest cena.

„Cena to nie wszystko” - Tadeusz Zieliński, CDP.pl

- Cena to nie wszystko - zapewnia Tadeusz Zieliński. - Jest ważna i to bardzo. Ale głęboko wierzymy, że tak jak w przypadku sklepów „fizycznych”, liczy się także „user's experience”. Czyli obsługa, łatwość zakupu, wygląd strony, dodatkowe usługi. Zakładamy, że docelowo wszystkie platformy będą miały dostępne te same tytuły. Wtedy wygra po prostu platforma najlepsza technicznie. W przypadku CDP.pl chcemy walczyć także osobistym podejściem do klienta oraz oczywiście naszą legendarną pomocą techniczną. I gdy mówimy „legendarną”, to nie ma w tym ani słowa przesady - CD Projekt zawsze albo wygrywał w zestawienia wydawców z najlepszym „tech support”, albo plasował się w „Top 3” - przekonuje, choć miłośnicy gier z mniejszą wiedzą o rynku powinni wiedzieć, że w Polsce funkcjonuje zaledwie kilku „dużych” dystrybutorów i wydawców.

Dla CDP.pl ważne jest także stworzenie sklepu, za którym stać będą konkretne osoby - ich obecność gwarantować ma najwyższą jakość produktów i obsługi. - Chcemy stworzyć „sklep z twarzą”. Stąd zresztą moja tu obecność - uśmiecha się Zieliński, który wcześniej przez wiele lat związany był z mediami o grach wideo. - Moim zadaniem jest budowanie społeczności, która grami się jara i je kocha. Ponieważ ja grami jaram się jak dziecko i kocham je nad życie, będę starał się zaszczepić te uczucia w naszych użytkownikach.

Gry duże, gry małe

Gdy sklep CDP.pl został zaprezentowany po raz pierwszy, można było odnieść wrażenie, że nie będzie skupiał się na produkcjach wysokobudżetowych, czyli grach z najwyższej półki, lecz prym w jego katalogu wieść będą mniejsze tytuły. Po kilku tygodniach pojawiły się pierwsze jaskółki, a przedstawiciel sklepu zapewnia, że na nich nie koniec.

- W obecnej chwili mamy w katalogu Wiedźmina 2, Assassin's Creed III oraz Far Cry 3, więc jednak jakieś - wydaje nam się, całkiem niezłe - tytuły wysokobudżetowe są. To oczywiście początek współpracy z „dużymi” wydawcami - w kolejce mamy już przynajmniej dwa duże ogłoszenia. Ale rynek to nie tylko gry AAA - przekonuje Zieliński. - To także gry niezależne oraz gry starsze, ale w dobrych cenach. Bardzo zależy nam na współpracy z wydawcami niezależnymi - walczymy, aby w naszym katalogu pojawiły się gry takie jak Natural Selection 2, Kerbal Space Program, czy samodzielna wersja DayZ.

„Sprzedaż edycji cyfrowych rośnie na naszych oczach” - Adam Wróblewski

Muve.pl w ciągu kilku dni promocji sprzedał 10 tys. cyfrowych gier

Z kolei dla Muve.pl istotnymi argumentami w walce o klienta, oprócz ceny - którą zresztą ostatnio znacznie obniżyła akcja „Zimobranie” - jest bogaty katalog produktów oraz szeroki zakres usług dodatkowych.

- Cenimy lojalność naszych klientów - mówi Adam Wróblewski. - Budowanie tej lojalności to złożony proces, na który składa się wiele czynników. Cały czas uważnie wsłuchujemy się w opinie o Muve.pl i rozwijamy naszą platformę. Poszerzamy ofertę o nowych wydawców i nowe tytuły. Już teraz w sprzedaży znajduje się w sumie kilkaset tytułów od kilkunastu wydawców, najwięcej wśród lokalnych sklepów. Zdajemy sobie sprawę, że dla naszych klientów bardzo istotnym czynnikiem jest również cena, czego dowodem jest ogromne zainteresowanie cyklicznymi promocjami. Komfortowym rozwiązaniem dla naszych użytkowników jest także dostęp do szeregu usług - forum, shoutbox czy programu lojalnościowego „Kompania Graczy”.

Statystyki pokazują dobitnie, że cyfrowy segment rynku gier komputerowych rośnie w siłę. Według Sony Digital Audio Disc Corporation, już pół roku temu cyfrowa sprzedaż gier pecetowych w Stanach Zjednoczonych osiągnęła 60% sprzedaży całkowitej. Adam Wróblewski nie zestawiałby naszego rynku z amerykańskim, niemniej przytacza dające do myślenia liczby.

- Trudno jeszcze porównywać polskie statystyki do tych z USA, bo USA bardzo często jest o kilka lat przed nami - mówi. - Sprzedaż edycji cyfrowych rośnie na naszych oczach i pilnie przyglądamy się tym bardzo dynamicznym tendencjom. Ostatnia promocja w Muve Digital pokazała ogromny potencjał sprzedaży cyfrowej. W ciągu kilku dni sprzedaliśmy ponad 10 tysięcy gier. Innym dobrym przykładem jest premiera XCOM: Enemy Unknown - sprzedaż gry w wersji cyfrowej była dwa razy większa (!) od wersji pudełkowej. Cyfrowa dystrybucja rośnie więc w Polsce w siłę i w przypadku niektórych tytułów to już nawet 30% całej sprzedaży, choć pamiętajmy, że wśród lokalnych firm mówimy cały czas tylko o rynku PC.

Zobacz także