Skip to main content

Czego oczekujemy od PS5

Lista życzeń.

Choć może to jeszcze wydawać się nierealne, to zbliżamy się do końca obecnej generacji konsol. Według wielu analityków, nowe platformy mogą zadebiutować już w 2020 roku - co wcale nie brzmi nieprawdopodobnie.

Patrząc na niektóre zapowiedziane przez Sony gry, trudno też nie odnieść wrażenia, że w pełnej krasie mogłyby się zaprezentować na sprzęcie mocniejszym niż PS4 Pro - chodzi oczywiście o fenomenalnie wyglądające Ghost of Tsushima czy The Last of Us: Part 2.

Nieważne jednak, kiedy nowe konsole się ukażą. Tak czy inaczej, możemy pozwolić sobie na przedstawienie naszych życzeń z nimi związanych. Skupiamy się na PlayStation, bo właśnie z następną platformą Sony wiąże się najdłuższa lista oczekiwań.

1. Darmowy multiplayer

PlayStation Plus często pozwala nadrobić zaległości, albo odkryć niezależne produkcje, po które - bez tej oferty - w ogóle by się nie sięgnęło. Usługa ta też jest jedynym sposobem, na rozgrywkę online.

Podobnie jak konsola Microsoftu (a niedługo także sprzęt Nintendo), PS4 nie pozwala bawić się ze znajomymi w sieci za darmo. Od czasu do czasu organizowane są wyłącznie promocyjne weekendy z bezpłatnym multiplayerem.

Czy tak powinno jednak być? Naszym zdaniem: nie. Tym bardziej, że opłata za tryb online nie ma praktycznie związku z jakością rozgrywek sieciowych - to zależy przecież od deweloperów konkretnych gier, a nie od Sony. Gdyby właściciel PlayStation wymagał od twórców, przykładowo, serwerów dedykowanych, wtedy można by jeszcze taką opłatę zrozumieć.

Oczywiście Sony musi zarabiać, jak każda firma. Wielu użytkowników opłaca miesięczny abonament tylko po to, by móc grać w tryby multiplayer, nawet nie pobierając gier udostępnianych w ramach subskrypcji. Gdyby jednak poszerzyć ofertę PS Plus i zachęcić do opłat w inny sposób?

Na następnej stronie wspominamy o znaczeniu gier ze starszych konsol PlayStation.