Część twórców Death Stranding była przeciwna pomysłowi na grę - przyznaje Hideo Kojima
"Cieszę się, że przygotowali ze mną projekt".
Hideo Kojima twierdzi, że Death Stranding jest mocno nietypową produkcją - na tyle, że część zespołu Japończyka początkowo była przeciwna realizacji projektu.
W wywiadzie udzielonym magazynowi Game Informer deweloper z Kraju Kwitnącej Wiśni przyznaje, że musiał przekonywać do pomysłu na grę niektórych członków własnego studia. Podkreśla jednak, że rozumie wątpliwości kolegów i koleżanek.
- Główna koncepcja się nie zmieniła. (…) Wiele osób było przeciwnych początkowym założeniom i cieszę się, że zespół przygotował grę ze mną. Wszyscy polubili produkcję i jestem bardzo zadowolony. Mam nadzieję, że podobnie będzie w przypadku użytkowników - uważa.
- Na początku trudno wyjaśnić zupełnie nowy koncept na projekt. (…) Pierwszymi przeciwnikami zawsze jest własna ekipa lub osoby, z którymi się współpracuje. Pytano mnie, co zabawnego jest w przenoszeniu przedmiotów, łączeniu ludzi i wyrażaniu wdzięczności. Jeżeli bym posłuchał tych głosów, stworzyłbym normalny tytuł - dodaje.
Kojima przyznał jednak, że duża część deweloperów uwierzyła w Japończyka i ostatecznie postanowiła przystąpić do realizacji projektu. Zaznacza, że wątpiący prędzej czy później zrozumieli, na czym polega powstająca gra.
- Nie mogę winić współpracowników, ponieważ nie mogę przedstawić im moich myśli. Nikt nie rozumiał mojej koncepcji, gdy ją ujawniłem, pytano, czy jestem szalony. Zaangażowali się jednak w rozwój produkcji, w tym Norman Reedus i Mads Mikkelsen - tłumaczy.
Zobacz: Death Stranding - premiera i najważniejsze informacje
Natomiast w rozmowie z GameSpot ujawnił, że nad pozycją pracowało 80 osób, którym przygotowanie gry zajęło 3 lata. Przyznaje, że projekt powstawał znacznie krócej niż konkurencyjne tytuły czy Metal Gear Solid 5, co jest zasługą między innymi posiadania gotowego silnika.
Death Stranding zadebiutuje 8 listopada, tylko na PS4.
Źródło: Game Informer, GameSpot