Czy Manor Lords powinno nazywać się grą jednego twórcy? Zdania są podzielone
Slavic Magic odpowiada na wątpliwości.
Strategia Manor Lords zebrała ogromny rozgłos między innymi przez to, że przyklejono jej łatkę produkcji rozwijanej przez jedną osobę. Arthur Bruno - twórcy gry Farthest Frontier - wytknął, że taka narracja jest niesprawiedliwa, ponieważ jednoosobowe Slavic Magic nie jest tak naprawdę całkowicie samotne.
Bruno wyznał w rozmowie z serwisem PC Gamer, że przypisywanie sukcesu Manor Lords jednej osobie nie jest do końca w porządku, a pośrednio cierpią na tym inne tytuły. „Ludzie myślą, że nad Farthest Frontier pracuje 60 osób, albo nawet i całe studio, a i tak jesteśmy strasznie powolni. A przecież »Manor Lords stworzył tylko jeden facet«. To doprowadza mnie do szału” - czytamy w wywiadzie.
Dalej Bruno podkreślił, że w napisach końcowych Manor Lords znajdziemy też wiele innych nazwisk, a liczba wszystkich artystów i programistów mogła ostatecznie przekroczyć rozmiar zespołu Crate Entertainment.
Twórca Manor Lords - w sieci posługujący się pseudonimem Greg - odpowiedział Brunowi we wpisie na platformie X. Przyznał, że rozumie frustrację, ale cała sprawa jest nieco bardziej skomplikowana.
„To uczciwa krytyka i rozumiem ją” - napisał. „Myślę jednak, że on nie rozumie, że jeśli ja odejdę, to będzie koniec tej gry. Manor Lords zniknie. Jeśli on odejdzie ze swojego studia, nic się nie zmieni”.
Trudno sobie wyobrazić, aby jeden człowiek był w stanie zaprojektować dosłownie każdy element Manor Lords - od systemów ekonomii, aż po ścieżkę dźwiękową. Slavic Magic działa więc jako jednoosobowe studio, a część prac zleca zewnętrznym deweloperom. Jak czytamy dalej, w kwietniu ekipę trzeba było powiększyć o dodatkowych programistów, aby przygotować grę do premiery na różnych platformach.
Zobacz też: Manor Lords - poradnik i najlepsze porady