Czy Naughty Dog może pracować nad fantasy w świecie Gry o tron?
Nieznane wody dla twórców The Last of Us.
Niedawno na profilu jednego z artystów w Naughty Dog w serwisie Art Station odnaleziono grafiki koncepcyjne „inspirowane” nową produkcją studia. Obrazki utrzymane są w konwencji fantasy, więc pojawiły się podejrzenia, że w podobnych realiach rozegra się sam projekt. Autor prac zaprzeczył już, że związane są z kolejnym tytułem zespołu, ale mimo to warto rozważyć scenariusz, w którym deweloperzy mogliby stworzyć pozycję na bazie „Gry o tron”.
Serial HBO to jedna z najpopularniejszych produkcji telewizyjnych ostatnich lat. Adaptacja powieściowego cyklu „Pieśń lodu i ognia” zachwyciła widzów politycznymi intrygami i spiskami, a także uniwersum, które pomimo obecności magii i smoków wyróżniało się realizmem, czego oznaką był między innymi fakt, że nawet główni bohaterowie mogli nie dotrwać do kolejnego odcinka.
Spoglądając na przygotowane przez Honga Nama prace można odnieść wrażenie, że mogłyby być w jakiś sposób powiązane właśnie z „Grą o tron”. Już sama nazwa udostępnionych obrazków - „Kobiety Północy” - wydaje się nawiązaniem do mroźnego regionu Westeros, który zarówno w serialu, jak i książkowym pierwowzorze odgrywa bardzo istotną rolę.
Uwagę zwraca też strój wojowniczki z pierwszej ilustracji, przypominający ubiór mieszkańców wspomnianej Północy. Na grafice dostrzec można również istotę budzącą skojarzenia ze smokiem - te stwory w realiach fantasy nie są rzecz jasna niczym nadzwyczajnym, ale w produkcji HBO były niezwykle ważne, symbolizując jeden z królewskich rodów.
Drugi obrazek przedstawia tajemniczą dziewczynę ze świecącymi na zielono oczami, co może być subtelnym nawiązaniem do pradawnej rasy Dzieci Lasu. Trzecia praca ukazuje zaś kobietę, którą wielu uznało za szamankę lub czarodziejkę, ale może być odniesieniem do Dzikich - ludzi mieszkających za tak zwanym Murem, poza granicami Westeros.
Osobną kwestią jest, czy powstanie gry na podstawie słynnego serialu jest faktycznie możliwe. Wbrew pozorom - tak. HBO już współpracuje z Sony i Naughty Dog, przygotowując serial na podstawie The Last of Us. Nie można wykluczyć, że firmy postanowiły rozszerzyć kooperację na inny obszar i stacja udzieliła licencji na swoją flagową produkcję.
Teoretycznie studio mogłoby wykreować od podstaw własne uniwersum fantasy, co jednak stanowi duże wyzwanie, wymagające wymyślenia między innymi historii i mitologii. Trudno stwierdzić, czy deweloperzy sprostaliby zadaniu: w końcu Uncharted i The Last of Us w większym lub mniejszym stopniu opierają się na naszej rzeczywistości - nawet jeżeli walczymy z zarażonymi w postapokaliptycznych realiach, to wciąż przemierzamy prawdziwe lokacje.
Warto też zwrócić uwagę, że zespoły Sony w minionych latach częściej sięgały po już gotowe światy lub ich fundamenty, czego przykładem są wspomniane przygody Nathana Drake'a i Ellie, a także God of War (bazuje na mitach greckich i nordyckich) oraz Spider-Man. Wyjątkiem jest seria Horizon, dla której faktycznie stworzono nowy setting.
Świat „Gry o tron” wydaje się zaś bardzo dobrym wyborem dla Naughty Dog. Deweloperzy mogliby przygotować dojrzałą, poważną i brutalną historię, urozmaicając fabułę smokami i magią. Autorzy mieliby wiele możliwości na skonstruowanie opowieści nie gorszej niż w The Last of Us 2.
Problemem mogą okazać się kwestie formalne. Serial HBO to adaptacja cyklu powieści George'a R. R. Martina i nie wiadomo, czy stacja może swobodnie zarządzać marką, udzielając licencji na powstanie gry. Nieoficjalne doniesienia sugerują, że umowa z pisarzem pozwala tworzyć inne produkcje telewizyjne w fantastycznym uniwersum, ale tajemnicą jest, czy warunki kontraktu obejmują wirtualną rozrywkę.
Nie jest jasne, czym dokładnie - pod względem gameplayowym - mógłby być projekt na podstawie „Gry o tron”. Kiedy słyszymy o pozycjach w świecie fantasy, automatycznie myślimy o RPG-ach, które jednak nie są domeną Naughty Dog. Istnieje więc duża szansa, że otrzymalibyśmy klasyczny, liniowy tytuł akcji z „filmową” narracją.
Zwrócić trzeba też uwagę, że studio dotychczas specjalizowało się głównie w produkcjach z bronią palną. Te z oczywistych względów zazwyczaj są nieobecne w światach fantasy, więc deweloperzy musieliby skupić się na starciach mieczem i wręcz. W The Last of Us 2 pojawił się już niezły system walki na bliski dystans, czyli w teorii twórcy mają już opracowane podstawy. Podobnie jest z używaniem łuku i strzał oraz jazdą konno.
Oczywiście wszystkie spekulacje uciął już sam autor prac, twierdząc, że grafiki nie były inspirowane nową grą Naughty Dog, a produkcją, którą miał okazję niedawno sprawdzić - Assassin's Creed Valhalla. Mimo to, chętnie zobaczylibyśmy tytuł z rycerzami i smokami od autorów Uncharted - na pewno byłby czymś odświeżającym.