Czy wstęp Deadpool & Wolverine to już profanacja? Twórca filmu Logan jest innego zdania
Michael Green nie czuje się urażony.
Z uwagi na dosyć kontrowersyjny wstęp filmu Deadpool & Wolverine, Michael Green - scenarzysta Logana z 2017 roku - otrzymał od znajomych radę, aby nie psuć sobie nerwów na seansie produkcji Marvela. Artysta nie uważa jednak, aby jego praca została w jakiś sposób „sprofanowana”.
Uwaga, poniżej spoilery z filmów Logan oraz Deadpool & Wolverine!
Sceną, która miała wywołać u Greena niezdrowe emocje, był sam początek filmu, w którym Deadpool udaje się na grób Wolverina, by zaciągnąć mutanta - a raczej jego szkielet - z powrotem do boju. Całość obtoczono oczywiście w absurdalny i uszczypliwy humor, by w pełni dopełnić obrazoburczego efektu.
Michael Green nie wydaje się tym zabiegiem szczególnie poruszony. W krótkiej rozmowie z IGN przyznał nawet, że uznaje wstęp za swego rodzaju komplement. - Ludzie ostrzegali mnie, że otwarcie Deadpool & Wolverine może u mnie wywołać różne reakcje. Odpowiadałem, że domyślałem się co tam się stanie, ale nie miałem racji. Nie sądziłem, że posuną się aż tak daleko - mówił.
- Nie powinieneś brać na poważnie tego, że go wykopali, i że to naprawdę był on. Odnoszę wrażenie, że oni nie chcieli zmienić zakończenia Logana, ale raczej starali się, żeby ich film nie sprawiał podobnie dobrego wrażenia, co Logan. Uważam to za wielki komplement - opowiadał dalej.
Oczywiście w przywróceniu Wolverina do życia pomógł koncept multiwersum, w którym śmierć właściwie traci na znaczeniu. Niestety na ten moment nie wiemy, co o filmie sądzi James Mangold - reżyser Logana - który jeszcze w zeszłym roku prosił Marvela, aby dał mutantowi spokój.