Czym inspirowali się twórcy Starfield i co z tego wynika
Zanosi się na ciekawą mieszankę przygody i historii.
BLOG | Niedawno dwaj czołowi twórcy Starfield wzięli udział w sesji pytań i odpowiedzi, w trakcie której zdradzili szereg inspiracji stojących za zupełnie nowym uniwersum Bethesdy. Trzeba przyznać, że wybór wpływowych tytułów jest bardzo ciekawy i daje nam pewien pogląd na to, w jaki nastrój celowali deweloperzy.
Czerpanie przez twórców inspiracji z wielu źródeł nie powinno nikogo dziwić - to w zasadzie nieodłączna część procesu twórczego i wcale nie oznacza kopiowania cudzych pomysłów. Mając to na uwadze, przejdźmy może do wypowiedzi Willa Shena (główny projektant zadań) i Emila Pagliarulo (dyrektor projektu) z Bethesdy, którzy odpowiadając na pytania internautów, podzielili się kilkoma ciekawostkami na temat Starfield.
Will Shen wspomniał, że projektując zadania, wiele inspiracji czerpał... z podcastów historycznych Hardcore History i The History of Rome. W związku z tym możemy spodziewać się przynajmniej kilku wątków nawiązujących do starożytnego Rzymu i prawdziwych wydarzeń z przeszłości, która obfitowała zarówno w heroiczne czyny, jak i zdrady czy chore ambicje.
Warto dodać, ze Will Shen już wcześniej wspominał o roli przeszłości w kreowaniu opowieści. Jego zdaniem „historia świetnie pokazuje reakcje ludzi na wydarzenia pokroju klęsk żywiołowych, wojen i głodu, a także jak odbierane były przełomowe technologie”, co niewątpliwie może być pomocne w pisaniu przekonujących fikcyjnych scenariuszy. W końcu, na czym wzorować ludzkie zachowania, jak nie na autentycznych wydarzeniach z minionych lat?
Z kolei Emil Pagliarulo zaczął od filmów i seriali - wymienił kilka klasyków jak „Gwiezdne Wojny”, oryginalne „Battlestar Gallactica”, „Kosmos 1999”, „Bucka Rogersa”, „Battle Beyond the Stars” i „2001: Odyseja kosmiczna”, a także odrobinę nowsze „Kontakt”, „Event Horizon” czy „Interstellar”. Twórca nie omieszkał też zdradzić tytułów gier, które miały na niego największy wpływ - to przede wszystkim oryginalne Elite z 1994 roku oraz Elite Dangerous, a także Wing Commander: Privateer.
Jeżeli znacie wymienione produkcje, to możecie zacząć dostrzegać pewien określony ton, w jaki najwyraźniej celują twórcy Starfield. Wygląda to na ciekawą mieszankę awanturniczej przygody, ducha tajemnicy i ludzkiej potrzeby przekraczania granic, doprawionych konfliktami, intrygami i walką o władzę, co może sprawdzić się znakomicie w grze science fiction z otwartym światem.
Najciekawsze, że wcale nie musi dotyczyć to fabuły gry i równie dobrze te inspiracje wykorzystać można do osiągnięcia pewnego określonego klimatu towarzyszącego rozgrywce - również w trakcie odwiedzania pustych, martwych planet. Tło często ważniejsze jest od samych wydarzeń, a odpowiednie budowanie świata to znacznie więcej niż napisanie listy zadań do odhaczenia podczas przechodzenia wątku głównego czy dialogów między postaciami.
Mimo wszystko o tym, jak udało się przełożyć opisywane inspiracje na narrację i nastrój gry, przekonamy się na własnej skórze dopiero za kilka dni. Premiera Starfield na PC oraz Xbox Series X/S odbędzie się 6 września, a wczesny dostęp wystartuje już 5 dni wcześniej. Pierwsze recenzje gry powinny pojawić się 31 sierpnia.